Afganistan. Państwo Islamskie przyznało się do ataku rakietowego na Kabul
Państwo Islamskie wydało komunikat, w którym przyznało się do ataku rakietowego na Kabul. Islamiści wystrzelili w kierunku stolicy Afganistanu sześć rakiet. Pięć z nich zostało zestrzelonych przez amerykański system ochrony przeciwrakietowej. Jak podał Pentagon, jedna spadła na lotnisko, gdzie trwa ewakuacja.
Z komunikatu opublikowanego przez agencję Amaq powiązaną z fundamentalistami z Państwa Islamskiego wynika jedynie, że organizacja ta przyznaje się do organizacji ataku. Miała wystrzelić w kierunku Kabulu 6 pocisków typu Katiusza.
Afganistan. Pociski przechwycone przez system antyrakietowy
Z informacji Associeted Press wynika, że pięć z sześciu rakiet zostało przechwyconych przez amerykański system antyrakietowy C-RAM (Counter-Rocket, Artillery and Mortar System). Jak później poinformował jednak rzecznik Pentagonu John Kirby, jedna z rakiet dotarła na lotnisko w Kabulu. - Jedna z pięciu rakiet wystrzelonych w kierunku lotniska w Kabulu dotarła na jego teren, nie wywierając jednak żadnego efektu na proces ewakuacji - przekazał.
Jak podają źródła z administracji USA z Kabulu, ewakuowani zostali wszyscy przedstawiciele głównego personelu dyplomatycznego. Sekretarz Stanu USA Anthony Blinken poinformował zaś, że na miejscu wciąż pozostaje jeszcze 300 amerykańskich żołnierzy.
Proces ewakuacji lotniska w Kabulu został zaburzony przez atak terrorystyczny, do którego doszło w miniony czwartek w okolicach portu lotniczego. Wskutek zamachu zginęło ponad 100 osób w tym 13 żołnierzy USA i 2 brytyjskich.
Pentagon poinformował, że w niedzielę jeden z dronów patrolujących niebo nad Afganistanem, zniszczył furgonetkę pełną materiałów wybuchowych. Pojazd miał jechać w kierunku lotniska.
Zgodnie z doniesieniami afgańskiej telewizji TOLO News w ataku tym zginęło 10 cywilów, w tym 5 dzieci. Według doniesień "Washington Post" wśród zabitych mogło być nawet 8 dzieci.
- Bardzo poważnie podchodzimy do doniesień o ofiarach cywilnych w niedzielnym uderzeniu przeciwko terroryście Państwa Islamskiego - powiedział w poniedziałek gen. Hank Taylor, zapowiadając dochodzenie w tej sprawie.
Wojskowy zapewnił, że uderzenie trafiło w cel. Przyznał jednak, że wywołało dużą eksplozję wtórną.