Afganistan: opozycja zapowiada ataki na Kabul
Opozycyjny Sojusz Północny może już w najbliższych dniach zaatakować stolicę Afganistanu -
zapowiedział w niedzielę minister spraw zagranicznych opozycyjnego
rządu afgańskiego Abdullah Abdullah.
14.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Sojusz - powiedział minister - potrzebuje nie więcej niż 48 godzin by zmobilizować 10 tys. swych żołnierzy i podjąć operację zajęcia Kabulu.
W wywiadzie, udzielonym w niedzielę nad ranem dziennikarzowi CNN Larry'emu Kingowi, Abdullah powtórzył, że amerykańsko-brytyjskie naloty na wojskowe cele w Afganistanie zasadniczo ograniczyły możliwości działania talibów, którzy w praktyce nie są obecnie już w stanie podjąć działań kontrofensywnych. Taliban utracił zdolności bojowe - powiedział Abdullah.
Dodał jednak, że główny cios musi zostać zadany talibom na ich liniach obronnych na północ od stolicy kraju.
Jednocześnie afgański minister podkreślił, iż dowództwo Sojuszu samodzielnie podejmuje decyzje na temat prowadzonych operacji. Zdementował także doniesienia prasy zachodniej, jakoby siły opozycji na życzenie USA wstrzymywały się z podjęciem decydującej ofensywy przeciwko talibom. Nie otrzymaliśmy żadnej takiej prośby ze strony Stanów Zjednoczonych - zaznaczył.
Zachodnia prasa w ostatnich dniach spekulowała, iż Waszyngton zabiega o wstrzymanie ofensywy Sojuszu by umożliwić powstanie w Kabulu nowego wieloetnicznego rządu, a nie sformowanego przez Sojusz, w skład którego wchodzą przede wszystkim przedstawiciele afgańskich mniejszości - Tadżycy i Uzbecy. Większość mieszkańców kraju stanowią Pusztunowie.
Opozycyjny Sojusz w końcu tygodnia informował o zasadniczych postępach swych wojsk - w prowincjach Ghor, Samangan, Bamian i Baghlan. (an)