"Taśmy Obajtka". Przerwano konferencję posła KO
Poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Sowa zamierzał opowiedzieć w Lanckoronie o pobliskich nieruchomościach, których właścicielem ma być prezes Orlenu Daniel Obajtek. Konferencja prasowa parlamentarzysty przybrała jednak niespodziewany obrót.
Poseł Marek Sowa usiłował powiedzieć o nieruchomościach, jakie w Lanckoronie posiada rzekomo Daniel Obajtek. Mówił m.in o tym, że prezes Orlenu kupił w okolicy dwie działki, które po kilkunastu miesiącach przepisał na swoją matkę - informuje "Gazeta Wyborcza".
Zdaniem posła właśnie dlatego tych informacji nie można znaleźć oświadczeniu majątkowym prezesa Orlenu. - Chcemy wiedzieć, skąd Daniel Obajtek miał pieniądze na zakup nieruchomości na Pomorzu i tu, w Lanckoronie. Nie pozwoliłaby mu na to pensja samorządowca czy prezesa ARiMR - analizował poseł.
Konferencja prasowa Sowy została w pewnym momencie zakłócona przez grupę kilkunastu osób, na czele z Tadeuszem Łopatą, wójtem Lanckorony i członkiem Prawa i Sprawiedliwości.
Łopata w rozmowach z dziennikarzami bronił szefa Orlenu. - Musimy bronić prawdy i tożsamości. (...) On szczuje na niewinnego człowieka - mówił o pośle KO.
Początki afery
"Taśmy Obajtka" "Gazeta Wyborcza" opublikowała przed tygodniem. Ich kontynuacja miała miejsce w środę 3 marca, w kolejnym artykule poświęconym sprawie. Dziennikarze sugerują, że szef PKN Orlen Daniel Obajtek w czasie, gdy sprawował urząd wójta Pcimia, miał łączyć funkcję samorządowca z kierowaniem firmą, co jest zabronione prawnie.
Na nagraniach, do których dotarli dziennikarze "GW", słychać, jak Daniel Obajtek rozmawia z osobą o imieniu Szymon. W opinii redakcji ma być to dyrektor handlowy firmy TT Plast i to właśnie jemu Daniel Obajtek miał wydawać polecenia. "Mówił, jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże - de facto kierował spółką" - czytamy.
PKN Orlen wydał oświadczenie w sprawie.