Polska"Taśmy Obajtka". "Gazeta Wyborcza" zarzuca kłamstwo prezesowi Orlenu

"Taśmy Obajtka". "Gazeta Wyborcza" zarzuca kłamstwo prezesowi Orlenu

"Gazeta Wyborcza" dotarła do nagrań rozmów, które mają być dowodem na łamanie prawa przez obecnego prezesa Orlenu - na to, że Daniel Obajtek, będąc jeszcze wójtem Pcimia, łączył pracę w samorządzie ze sterowaniem pracami prywatnej spółki TT Plast. PKN Orlen wydał oświadczenie w sprawie.

"Taśmy Obajtka". "Gazeta Wyborcza" zarzuca kłamstwo prezesowi Orlenu (Photo by Michal Fludra/NurPhoto via Getty Images)
"Taśmy Obajtka". "Gazeta Wyborcza" zarzuca kłamstwo prezesowi Orlenu (Photo by Michal Fludra/NurPhoto via Getty Images)
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto

26.02.2021 08:47

Spółka TT Plast, którą według "Gazety Wyborczej" miał kierować z tylnego siedzenia Daniel Obajtek podczas swoich rządów jako wójt Pcimia, była spółką konkurencyjną względem spółki Elektroplast, kierowanej przez jego wujów Romana i Józefa Lisów.

Daniel Obajtek skłamał pod przysięgą?

Jak informują Paweł Figurski i Jarosław Sidorowicz z "GW", Obajtek podczas rozprawy sądowej w sprawie wyłudzenia przez Romana i Józefa Lisów 200 tysięcy złotych unijnych dotacji zeznawał, że nie wiedział, że nie może łączyć pracy samorządowca ze współpracą z TT Plastem. W zeznaniach twierdził również, że nie miał żadnych bliższych relacji o charakterze zawodowym z tą spółką.

- Nigdy nie byłem cichym wspólnikiem spółki TT Plast. Wówczas te 12 czy 15 lat temu, posiadałem udziały w tej spółce przez krótki okres. Gdy pełniłem już funkcję wójta, to nie pełniłem i nie mogłem pełnić żadnych funkcji w tej spółce - mówił wówczas w sądzie obecny prezes Orlenu, na co wskazują protokoły z rozprawy.

"GW" twierdzi jednak, że taśmy są dowodem na kłamstwo Obajtka przed sądem. Co więcej, zdaniem autorów tekstu, nagraniami rozmów dysponować ma od kilku lat prokuratura.

"Taśmy Obajtka". Rozmowy z Szymonem

Opisywane przez "GW" rozmowy mające być dowodem na to, że Obajtek, będąc wójtem Pcimia, sterował spółką TT Plast, pochodzą z 2009 roku. Jego rozmówcą jest mężczyzna o imieniu Szymon, którego ówczesny samorządowiec nazywa "dyrektorem naszych ludzi". Z informacji dziennika wynika, że w tym czasie w spółce ów Szymon był dyrektorem handlowym.

Poniżej fragment rozmowy, która według informacji GW miała odbyć się 17 lutego 2009 roku.

Obajtek: - Posłuchaj, Szymek, więcej nie mogę ci powiedzieć, to, co ci powiem, to ściśle tajne przez poufne. Nie jedź do Rexela [francuski dystrybutor materiałów elektrotechnicznych], nie jedź do żadnych innych sieci. Posłuchaj, przygotuj Tomkowi firmy, sieci, które nie są zdobyte. Przygotuj też sieci, które są zdobyte, ale biorą część towarów tylko od nas.

Szymon: - No dobra, ale co jest grane?

Obajtek: - Szymek, w odpowiednim czasie będziesz wiedział.

Szymon: - No, powiedz mi.

Obajtek: - Nie, nie mogę. Słuchaj, Szymek, w odpowiednim czasie będziesz widział. Wszystko mi zsumuj.

Szymon: - A kiedy to się wszystko wyjaśni?

Obajtek: - Szymek, nawet nikomu masz tych pytań nie zadawać, tylko mi. Ani Tomkowi Fortunie, ani Bugajo. Ja ci powiem za miesiąc czasu. (Tomasz Bugaj i Tomasz Fortuna to właściciele firmy TT Plast).

Obajtek - Szymek, to jest ściśle przez poufne.

Szymon: - Podwyżka będzie, tak?

Obajtek: - Przyjacielu, będzie dobrze. Szymek, jak ja komuś dam słowo, to go dotrzymuję.

"Taśmy Obajtka". "Ja się wami zajmuję"

Z kolejnej opublikowanej przez "GW" rozmowy wynika, że Obajtek miał jasno określić swoją rolę w TT Plast, stwierdzając, że Szymon i jego podwładni nie odpowiadają już przed Fortuną i Bugajem, tylko przed nim. W rozmowie z sierpnia 2009 roku Szymon narzeka na brak możliwości odebrania dni wolnych.

Obajtek: - Szymek, teraz ja się wami zajmuję. (…) Takie sprawy ustalać ze mną.

Szymon: - No, a potem Fortuna powie, że auto mi stoi i się opier...am.

Obajtek: - Przepraszam bardzo, to ja się wami teraz zajmuję.

Z kolejnych cytowanych przez "GW" rozmów z Szymonem ma wynikać, że Daniel Obajtek miał pełną kontrolę nad pracami handlowców firmy i ustalał dla nich "rozkład jazdy", czyli listę firm, które mieli odwiedzać. Ponadto ówczesny wójt Pcimia miał również brać udział w spotkaniach z kontrahentami. - Szymek, umawiaj jak najszybciej spotkanie, ja nawet przyjadę do firmy na to spotkanie. Bo on mnie nie zna, to mogę przyjechać - miał powiedzieć Obajtek w jednej z rozmów.

Obecny prezes Orlenu według "GW" 18 sierpnia 2009 roku miał osobiście pojechać do siedziby firmy, by skontrolować towar zwrócony przez jednego z kontrahentów. - Jestem w firmie. Patrzę na tę rurę, chcę powiedzieć, że szukają ...uja do dupy. Powiem ci szczerze, że jedynie "37" była trochu cieńsza, ale wizualnie no rura jak rura - miał powiedzieć wówczas w rozmowie z Szymonem.

Daniel Obajtek: Doradzałem, ale nie zarządzałem

Podczas rozprawy w sprawie wyłudzenia unijnych dotacji przez Elektroplast, Obajtek zeznał, że jego działania miały wyłącznie charakter doradczy.

- Znam właścicieli tej spółki, więc mogłem tam przyjeżdżać prywatnie i doradzać, ale ja tą spółką nie zarządzałem. - mówił w sądzie Obajtek. - Nie przekazywałem przedstawicielom TT Plastu żadnych informacji odnośnie do klientów, obrotów, asortymentów i marży Elektroplastu, ponieważ tych informacji nie miałem, bo nie miałem w Elektroplaście dostępu do systemu komputerowego. Nigdy nie zajmowałem się tymi rzeczami i nie miałem kontaktu z klientami firmy Elektroplast - wyjaśniał.

Podczas składania zeznań Daniel Obajtek odniósł się również do swojej relacji z Szymonem. - Znam Szymona średnio. Może z nim rozmawiałem, ale nie współpracowałem z nim. Szymon był zatrudniony w TT Plaście, ale nie wiem, w jakim okresie czasu, ani nie wiem, w jakim charakterze - stwierdził w sądzie Obajtek.

Taśmy Obajtka. Prokuratura nie podjęła tematu rozmów prezesa Orlenu

W październiku 2016 roku Roman Lis złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na składaniu fałszywych zeznań przez Daniela Obajtka. Do zawiadomienia dołączył transkrypcje rozmów Obajtka z Szymonem oraz ich transkrypcje. Karą za takie przestępstwo może być od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura podjęła jednak decyzję o niewszczynaniu śledztwa w tej sprawie. "Zawiadomienie Romana Lisa nie zawiera żadnych okoliczności dających podstawę do stwierdzenia, z wymaganą w prawie karnym pewnością, że doszło do popełnienia przestępstwa"- uzasadniono.

Daniel Obajtek nie odniósł się do nagrań

"GW" przesłała do Daniela Obajtka szereg pytań w związku z nagraniami. W odpowiedzi dziennik otrzymał dwie wiadomości od szefowej Biura Komunikacji Zewnętrznej PKN Orlen Joanny Zakrzewskiej. "Daniel Obajtek nie ma (...) w zwyczaju odnoszenia się do nagrań, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić" - czytamy w pierwszej z nich.

W drugiej wiadomości Zakrzewska domagała się udostępnienia treści wszystkich nagrań, co jej zdaniem pozwoliłby się do nich odnieść. "Przekazanie całości wszystkich nagrań pozwoli panom oraz redakcji 'Gazety Wyborczej' na uniknięcie ewentualnego opublikowania nagrania/nagrań bądź artykułu prasowego opartego na nagraniach, który mogą być zmanipulowane lub sfałszowane na wiele sposobów" - dodała.

WP nie ma dostępu do nagrań cytowanych przez "GW" rozmów. Nie może potwierdzić ich autentyczności ani prawdziwości cytowanych przez dziennik fragmentów.

Stanowisko PKN Orlen

Informujemy, że artykuł pt. "Taśmy Obajtka", który ukazał się na łamach "Gazety Wyborczej" oraz na portalu wyborcza.pl zawiera nieprawdziwe informacje, szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną. Stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN ORLEN, jak również naruszają dobre imię Prezesa Daniela Obajtka. Publikacja ma na celu zdyskredytowanie Prezesa Zarządu Spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne.

Jednocześnie stanowczo podkreślamy, że wobec Daniela Obajtka, pełniącego od lutego 2018 roku funkcję Prezesa Zarządu PKN ORLEN, żaden sąd nie wydał wyroku stwierdzającego popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa. Zwracamy również uwagę, że zgodnie z przepisami oświadczenia majątkowe Prezesa Zarządu Daniela Obajtka były jawne do 2016 roku. Prezes Daniel Obajtek składał je rokrocznie od wejścia w życie przepisów obligujących go do tego – najpierw jako wójt, później jako prezes ARiMR. Należy też podkreślić, że kontrolę oświadczeń majątkowych Prezesa Daniela Obajtka za lata 2002-2013 przeprowadziło CBA i nie dopatrzyło się żadnych uchybień.

W związku z tym, że w artykule wykorzystano fragmenty nagrań rozmów z bliżej nieokreśloną osobą, które dodatkowo powstały bez zgody oraz wiedzy Prezesa PKN ORLEN, poddamy je analizom prawnym.

W ciągu ostatnich trzech lat Prezes Daniel Obajtek realizuje plan budowy silnego koncernu multienergetycznego. Wzmocnione zostały spółki z Grupy ORLEN, które jeszcze kilka lat temu były przeznaczone do sprzedaży. Prowadzone są inwestycje rozwojowe w kluczowych obszarach działalności Koncernu, jak: rafineria, petrochemia, energetyka i detal. W ubiegłym roku PKN ORLEN przejął Grupę Energa i spółkę Ruch. Zaawansowany jest proces przejęcia Grupy Lotos. PKN ORLEN otrzymał również zgodę UOKiK na zakup od niemieckiego właściciela spółki Polska Press. Transakcja wkrótce zostanie sfinalizowana. W tym czasie prowadzona była również dywersyfikacja dostawy ropy do rafinerii Grupy ORLEN, co umożliwiło zmniejszenie wolumenów dostarczanego surowca z kierunku wschodniego.

Szanujemy niezależność mediów i obiektywne dziennikarstwo. Sprzeciwiamy się natomiast uprawianiu dziennikarstwa, które w swoich materiałach wydaje wyroki, nie podejmując wcześniej rzetelnej próby potwierdzenia faktów i zdarzeń. Protestujemy przeciwko tendencyjnemu uprawianiu dziennikarstwa.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)