Afera z "Sokiem z Buraka". Polityk Polski 2050: Jest to skandal
W poniedziałek Wirtualna Polska ujawniła, że Szymon Gawryszczak, wiceprezes państwowego Totalizatora Sportowego i zaufany człowiek wiceministra aktywów państwowych Roberta Kropiwnickiego, jest udziałowcem i do niedawna kontrolował spółkę powiązaną z "Sokiem z Buraka" - profilem na Facebooku, który rozsiewa nienawiść i propagandę wspierającą Platformę Obywatelską. Spółka dzieli siedzibę z fundacją założoną przez wiceministra Kropiwnickiego. Politycy PiS zwracają uwagę, że to jest jawne promowanie swoich kolegów. Jak pan ocenia te fakty? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit", zwrócił się do swojego gościa posła Rafała Komarewicza z KP Polska 2050 - Trzecia Droga. - Politycy PiS-u w ogóle nie powinni się na ten temat wypowiadać, bo to, co było za czasów ich ośmioletnich rządów, to już były Himalaje... - zauważył gość programu "Tłit". Przyznał jednak, że politycy koalicji obiecywali, że za ich rządów będzie lepiej. - To na pewno nie jest przypadek, że fundacja ministra Kropiwnickiego dzieli lokal z firmą, która zajmuje się "Sokiem z Buraka" - stwierdził poseł Polski 2050. Jego zdaniem sprawa jest wielowątkowa. Po pierwsze - jak zauważył - "Sok z Buraka", nie jest portalem, który promuje dobroczynność, ale jest serwisem hejterskim, więc politycy w ogóle nie powinni być z tym kojarzeni. Zwrócił też uwagę, że gdy wybuchła afera w Totalizatorze Sportowym, to jego szefowie zostali zwolnieni. - Natomiast tutaj się okazuje, że wiceprezes, który jest od pana ministra Kropiwnickiego, zostaje - podkreślił. - A jak pan skomentuje fakt, że Totalizator Sportowy, po tym, jak opublikowaliśmy ten artykuł, wycofał reklamy z Wirtualnej Polski? To nie jest cenzura? - zapytał prowadzący program. - Powiem wprost, jeżeli faktycznie tak jest, to politycy powinni interweniować. Zastanawiam się, czy takiego zapytania do ministerstwa aktywów państwowych nie wysłać - odparł poseł. - Jeżeli tak jest, to na pewno jest to skandal. Tak nie powinna postępować władza - dodał Rafał Komarewicz.