Afera z Pegazusem. Mueller o specjalnej komisji
Rzecznik rządu przekazał w środę, że nie widzi powodu, aby w tej chwili miała powstać jakaś specjalna komisja ws. Pegazusa.
29.12.2021 12:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Donald Tusk we wtorek przekazał, że Platforma Obywatelska będzie wnioskować o powołanie specjalnej komisji śledczej. Jej zadaniem ma być zbadanie wykorzystania Pegazusa przeciwko opozycji.
Były premier dodał również, że jego ugrupowanie powoła analogiczną nadzwyczajną komisję w Senacie.
Zobacz też: Pegasus wymierzony w opozycję? Cieszyński o "luźnych dywagacjach"
Specjalna komisja ws. Pegazusa. Mueller zabrał głos
O zapowiedzi Platformy Obywatelskiej w środę pytany był Piotr Mueller. Według rzecznika rządu nie ma powodu, aby powstała w tej chwili jakaś specjalna komisja.
- Każdy, kto może, składa zawiadomienie do prokuratury, jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości nielegalnego działania. Natomiast przypomnę, że również w ramach obecnego polskiego porządku prawnego, ale również porządku prawnego innych krajów UE, możliwe jest podejmowanie działań operacyjnych za odpowiednimi zgodami i tylko w takich przypadkach - wskazał polityk.
Piotr Meuller dodał, że "nie widzi przesłanek do tego, aby na tym etapie taka komisja miała w Sejmie przejmować działania de facto prokuratury czy sądów, bo te organy są uprawnione do tego, aby badać i rozważać, i podejmować ewentualne decyzje co do tego, czy prawo w tym zakresie zostało złamane".
Rzecznik rządu dodał również, że aktualnie wokół tego temu jest więcej "emocji politycznych" niż faktów, które miałby potwierdzić to, że powołanie tego typu komisji jest konieczne.
Afera z Pegazusem. Podsłuchy w Polsce
Kanadyjska grupa Citizen Lab działająca przy Uniwersytecie w Toronto bada przypadki śledzenia polityków i dziennikarzy przy pomocy oprogramowania Pegasus. Badacze przekazali, że ofiarami takich działań padli prawnik Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz były senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza.
Przypomnijmy, że Associated Press przekazała, że badacze nie byli w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem tych osób.