Afera wokół Sądu Najwyższego. Gersdorf: jestem pierwszą prezes

- Nie zostałem wskazany przez prezydenta - powiedział sędzia Józef Iwulski podczas wspólnej konferencji prasowej z sędzią Małgorzatą Gersdorf. Podkreślił wielokrotnie, że jest jedynie zastępcą pierwszej prezes. Z kolei sama Gersdorf skomentowała w wymijający sposób doniesienia o urlopie.

Afera wokół Sądu Najwyższego. Gersdorf: jestem pierwszą prezes
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Karolina Kołodziejczyk

04.07.2018 | aktual.: 31.03.2022 11:44

Sędzia Małgorzata Gersdorf powiedziała na konferencji prasowej, że "kadencyjność Sądu Najwyższego nie podlega dyskusji i zmianom ustawowym". Na pytania o ewentualnym urlopie odpowiedziała, że "kiedyś na pewno pójdzie". Wspomniała również, że "może się rozchorować".

- Niedługo wybieram się na urlop i trzeba było poprosić jednego z prezesów, żeby mnie zastąpił. Dlaczego ma to być niezrozumiałe? Sytuacja jest brawurowa i tempo zmian duże - dodała Gersdorf.

Podkreśliła również wielokrotnie, że jest pierwszą prezes Sądu Najwyższego. - Artykuł Konstytucji dotyczący kadencji I Prezesa Sądu Najwyższego jest przepisem stosowanym bezpośrednio, co oznacza ze prof. Gersdorf pozostaje Prezesem - dodał z kolei sędzia Józef Iwulski, który został wytypowany na zastępcę I prezes SN na czas jej nieobecności.

Zdradził również kulisy rozmowy z prezydentem Andrzejem Dudą ws. Sądu Najwyższego - Pan prezydent mnie nie wyznaczył (na prezesa SN - przyp. red.) ani nie powierzył żadnych obowiązków w sposób skonkretyzowany - powiedział Józef Iwulski, podkreślając, że Duda "na pewno nie zastosował art. 111 § 4."

Brzmi ono następująco: "jeżeli stanowisko Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego zostanie zwolnione po wejściu w życie niniejszej ustawy, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej powierzy kierowanie Sądem Najwyższym lub izbą wskazanemu sędziemu Sądu Najwyższego do czasu powołania Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu najwyższego spośród kandydatów wybranych w trybie par. 5".

Iwulski: moim zamiarem jest zostanie sędzią SN do 70 roku życia

Opisał również swoją sytuację prawną. – W terminie złożyłem oświadczenie, że moją wolą (zamiarem) jest pozostanie na stanowisku sędziego SN do ukończenia 70. roku życia. To oświadczenie złożyłem pani prezes, która zgodnie z przepisem ustawowym przesłała to oświadczenie do prezydenta - opowiadał Iwulski.

- Nie powoływałem się na jakiekolwiek przepisy w tym oświadczeniu. Stanowiło to – jak się to nazywa prawniczo – uzewnętrznienie na piśmie mojej woli – stwierdził Józef Iwulski na konferencji prasowej. Jak dodał, prezydent przesłał te oświadczenia do opinii KRS.

Protest przed Sądem Najwyższym

O 8.30 rozpoczął się dzień pracy w Sądzie Najwyższym. To pierwszy dzień po wejściu w życie zapisów nowelizacji ustawy o SN. Przypomnijmy, że w myśl nowych przepisów wygasła kadencja Małgorzaty Gersdorf, która pełniła funkcję I prezes Sądu Najwyższego.

- Jej stanowisko w żaden sposób się nie zmieniło. Chcę to bardzo wyraźnie powiedzieć. Fakt, że wyznaczyła zastępstwo na czas swojej nieobecności, jest to normalna, rutynowa czynność i jest to wyraz odpowiedzialności za funkcjonowanie instytucji - powiedział rzecznik prasowy SN Michał Laskowski.

Przed Sądem Najwyższym odbył się protest. Na miejscu kilkaset osób skandowało: "Wolne sądy". Byliśmy tam z kamerą. Część przeszła przed Pałac Prezydencki. Przed SN zamierzają wrócić wieczorem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (924)