Wezwali ambasadora Polski. Natychmiastowa interwencja szefa MSWiA
Polski ambasador w Berlinie został wezwany do MSW Niemiec ws. afery wizowej. Do sprawy odniósł się Mariusz Kamiński. - Uspokoiłem szefową MSW Niemiec, by nie wierzyła w te bzdury. Zdementowałem absurdalne działania opozycji - przekazał szef MSWiA.
20.09.2023 | aktual.: 20.09.2023 12:12
Na antenie Radia ZET minister spraw wewnętrznych i administracji został zapytany o wtorkowe wezwanie polskiego ambasadora w Berlinie. Ruch niemieckich władz miał związek z aferą wizową w Polsce.
- Niestety prasa niemiecka podchwyciła kompletnie absurdalną narrację opozycji dot. skali tego, z czym mieliśmy do czynienia - powiedział Mariusz Kamiński i zaznaczył, że rozmawiał w tej sprawie we wtorek z minister spraw wewnętrznych Republiki Federalnej Niemiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kamiński rozmawiał z niemieckimi władzami
Wyjaśniłem jej (niemieckiej minister spraw wewnętrznych - przyp. red.), jaka jest rzeczywista skala, zdementowałem absurdalne działania opozycji, które szkodzą Polsce - powiedział gość Radia ZET
Następnie Kamiński stwierdził, że "pojawiła się fala jakichś absurdalnych spekulacji medialnych, dotyczących rzekomo jakiejś ogromnej afery wizowej". Dodał, że w związku z tym nie ma nic dziwnego w tym, że niemieckie władze zainterweniowały.
- Wyjaśniliśmy. Uspokoiłem ją, żeby nie wierzyła w te bzdury, to tylko kampania opozycji - podkreślił Kamiński.
Zobacz także
Afera wizowa rządu PiS
Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała natomiast, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Źródło: Radio ZET