Afera w rządzie PiS. Będzie specjalne orędzie marszałka Senatu
Marszałek Senatu wygłosi w piątek orędzie na temat afery wizowej - dowiaduje się Wirtualna Polska. Emisja powinna się odbyć zaraz po "Wiadomościach" TVP.
Tomasz Grodzki chce, by informacja o nieprawidłowościach w wydawaniu wiz dotarła do widzów TVP, gdzie sprawa pojawia się szczątkowo.
Jak dowiedziała się WP, emisja powinna odbyć się w piątek po "Wiadomościach" TVP, które pokazywane są o godz. 19.30.
- To jest jedyna droga, by prawda na temat afery wizowej mogła dotrzeć do wszystkich Polaków, dlatego marszałek zdecydował się skorzystać ze swojego uprawnienia i wygłosi orędzie - mówi osoba z otoczenia Grodzkiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Politycy PO nieoficjalnie przyznają, że spodziewają się "serii propagandowych odpowiedzi" TVP w reakcji na orędzie. Ale dodają, że "już teraz są pod ciągłym ostrzałem", więc "traktują siedzibę TVP jak część sztabu PiS".
Politycy partii rządzącej odpowiadają, że służby samoistnie zareagowały na nieprawidłowości w wydawaniu wiz, więc dla nich postawienie zarzutów wobec siedmiu osób i tymczasowy areszt trzech to "dowód, że państwo działa".
Rządzący jednocześnie zarzucają opozycji rozdmuchiwanie tematu. Politycy PiS unikają odpowiedzi na szczegółowe pytania. Bohater afery Piotr Wawrzyk od czasu dymisji ukrywa się przed opinią publiczną.
Afera wizowa w MSZ
Tymczasem doniesienia o sprawie wiz dotarły już do światowych mediów. Zagraniczne portale rozpisują się o aferze związanej z dymisją wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, pisząc o "skandalu przed wyborami" i "problemie dla PiS".
Przypomnijmy, że Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji. Powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj również: W USA padło pytanie o aferę w Polsce. "Nie mogę potwierdzić"