Afera w KOWR i stołek w Grupie Orlen. Niezwykła kariera Grzegorza Pięty

Do zarządu Lotos Lab, specjalistycznej spółki w Grupie Orlen zajmującej się m.in. analizą produktów naftowych, wszedł Grzegorz Pięta. To były dyrektor rolniczej agencji, którego rządy druzgocąco oceniła Najwyższa Izba Kontroli. A prokuratura postawiła zarzuty wielomilionowych wyłudzeń w sprawach, w których Pięta podejmował decyzje.

Grzegorz Pięta, z tyłu Jan Krzysztof Ardanowski
Grzegorz Pięta, z tyłu Jan Krzysztof Ardanowski
Źródło zdjęć: © PAP
Paweł FigurskiSzymon Jadczak

Gdy w 2019 roku Grzegorz Pięta został dyrektorem generalnym Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, niewielu było zdziwionych. Oto człowiek związany z rolnictwem staje na czele rządowej agencji gospodarującej państwowymi nieruchomościami rolnymi. Wcześniej Pięta był m.in. zastępcą prezesa i dyrektorem gabinetu prezesa w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a także prezesem Agencji Nieruchomości Rolnych. W ANR pełnił też funkcję dyrektora.

Do KOWR wszedł, gdy agencja była w kryzysie, a nad szefami Ministerstwa Rolnictwa wciąż wisiała nierozwiązana sprawa interwencyjnego skupu jabłek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Portfel KOWR chudnie na jabłkach i mleku

Historia ta ma swój początek w 2019 roku. W związku z klęską urodzaju spadały ceny jabłek w skupie. Ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wpadł na pomysł, by to państwo skupiło od rolników 500 tysięcy ton jabłek. Szef resortu "bez żadnego trybu" wskazał, że akcję przeprowadzi krakowska spółka Eskimos. Firma zaciągnęła kredyty, które miały pomóc rozkręcić skup. Jesienią 2018 r. na polecenie ministra Ardanowskiego podległy mu Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa - kierowany przez Piotra Serafina - podpisał bankową gwarancję spłaty 40 mln zł kredytu przez Eskimosa.

Kiedy kilka miesięcy później, w marcu 2019 r., Serafin kolejnej gwarancji na kolejnych 40 mln zł kredytu dla Eskimosa podpisać już nie chciał, zapłacił stanowiskiem. Wtedy na czele KOWR stanął właśnie Grzegorz Pięta. Na polecenie ówczesnego wiceministra rolnictwa Tadeusza Romańczuka, przyjaciela Jana Krzysztofa Ardanowskiego, gwarancje Eskimosowi wystawił.

Jak opisaliśmy w Wirtualnej Polsce, w tym samym roku Eskimos ogłosił, że jego sytuacja finansowa nie pozwala na spłatę kredytu. 100 mln zł należności wobec banku uregulować musiał KOWR. W zamian przejął duże ilości soku jabłkowego, przecieru jabłkowego, koncentratu soku jabłkowego oraz alkoholu etylowego. Powołano też osobną spółkę POLOWOC, która miała zagospodarować mienie przejęte od Eskimosa. Kontrola NIK wykazała, że władze KOWR niewłaściwie zabezpieczyły interesy Ośrodka, a w pięciu przypadkach nierzetelnie weryfikowały wystawiane faktury.

Najwyższa Izba Kontroli złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Z raportu NIK wynika, że na koniec 2021 r. spółka Eskimos zalegała państwu ze spłatą 48,7 mln zł. Sam KOWR odmówił nam informacji, na jakie straty naraziła go współpraca z Eskimosem. Wiadomo za to, że zarzuty w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie usłyszał ówczesny prezes Eskimosa i sześć innych osób związanych ze spółką. Zarzutów nie usłyszeli urzędnicy i politycy, ale kontrola NIK wykazała, że władze KOWR, w tym Grzegorz Pięta, niewłaściwie zabezpieczyły interesy Ośrodka, a w pięciu przypadkach nierzetelnie weryfikowały wystawiane faktury.

Prokuratura śledztwo w sprawie Eskimosa połączyła z aferą Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. Ta afera dotyczyła również Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i również chodziło w niej o gwarancje bankowe przyznane przez KOWR, a konkretnie - przez Grzegorza Piętę.

Pięta zgadza się na gwarancje dla Bielmleku

Cofnijmy się w czasie do lata 2019 r. Spółdzielni Bielmlek zaczyna brakować pieniędzy dla rolników, którzy dostarczają do niej mleko. Ministerstwo Rolnictwa decyduje się poratować Bielmlek doraźnym zastrzykiem gotówki. Za wszystko odpowiadać ma wspomniany Tadeusz Romańczuk, wiceminister rolnictwa. Wcześniej przez 20 lat zarządzał Bielmlekiem.

W lipcu 2019 r. senator PiS odchodzi z rządu, wraca na fotel prezesa Bielmleku i niemal od razu dostaje gwarancję bankową od KOWR na 30 milionów zł. Kierujący wówczas KOWR Grzegorz Pięta zgadza się na to, mimo że Bielmlek nie spłacił jeszcze poprzednich zobowiązań, a długi spółdzielni przekroczyły wartość jej majątku (240 mln przy 150 mln zł).

NIK wskazał, że bank w końcu upomniał się o pieniądze, które oddać musiał KOWR. W 2019 r. Bielmlek przynosi 105 mln zł straty. W marcu 2021 r. sąd ogłasza upadłość spółdzielni.

W październiku 2020 r. z rządem żegna się Jan Krzysztof Ardanowski, a to oznacza, że z KOWR musi odejść Grzegorz Pięta. Na stanowisku zastępuje go Małgorzata Gośniowska-Kola.

A rok później zarzuty doprowadzenie do milionowych strat, w tym dotyczących  przyznanych przez Grzegorza Piętę gwarancji, słyszy Tadeusz Romańczuk.

Awans do Grupy Orlen

Gdy pytamy Grzegorza Piętę o nową funkcję w Lotos Lab w kontekście jego działalności w KOWR, Pięta odsyła nas do biura prasowego Lotosu. Prezesem Lotos Lab jest Marek Marzec, który tę funkcję sprawuje od kwietnia 2020 roku i dotychczas w zarządzie był sam. Orlen, do którego należy Lotos Lab, informuje, że zarząd firmy może liczyć do trzech osób i w różnych okresach liczba członków zmieniała się i zależy ona od "wyzwań i zadań biznesowych stawianych przed spółką".

Orlen nie odpowiedział nam, dlaczego do zarządu wszedł akurat Grzegorz Pięta. Nie jest to też jego pierwsza funkcja w strukturach Grupy Orlen. Od lutego 2022 roku zasiada w radzie nadzorczej Inowrocławskich Kopalni Soli "Solino" S.A.

Wiadomo, że Pięta zna się z Danielem Obajtkiem. W 2010 prezes Orlenu i Grzegorz Pięta, wówczas jako szef KOWR, wystąpili obok Jana Krzysztofa Ardanowskiego na konferencji rozpoczynającej ogólnopolską kampanię informacyjną "Produkt polski", która - w założeniu - miała na celu zwiększenie świadomości konsumentów. – Jesteśmy instytucją, która wspólnie z resortem rolnictwa od początku prowadzi działania informacyjno-promocyjne – przypomniał wówczas Grzegorz Pięta. – Tak buduje się nowoczesną, silną gospodarkę – stwierdził z kolei prezes Daniel Obajtek.

Za pośrednictwem biura prasowego Orlenu spytaliśmy Daniela Obajtka, czy ma zaufanie do Grzegorza Pięty, którego działania w KOWR zostały negatywnie ocenione przez Najwyższą Izbę Kontroli i są obiektem zainteresowania prokuratury. Biuro prasowe spółki odpowiedziało nam, że "wszystkie procesy rekrutacyjne w Grupie ORLEN, w tym postępowania kwalifikacyjne dotyczące członków Zarządów spółek jak też Rad Nadzorczych spółek, są prowadzone w sposób transparentny, zgodny z przepisami prawa i uregulowaniami wewnętrznymi". A na szczegółowe pytania dotyczące Pięty odmówiono nam odpowiedzi, zasłaniając się RODO.

Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Kontakt do autorów: pawel.figurski@grupawp.pl

szymon.jadczak@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP magazyn
kowrorlenlotos
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (779)