Afera w CBA. Były szef idzie na wojnę z obecnym
Paweł Wojtunik, były szef CBA, złożył zawiadomienie do prokuratury obecnego - Ernesta Bejdę. To efekt afery w CBA - były agent tej służby twierdzi, że Bejda zlecił mu "szukanie haków" na Wojtunika.
O Wojciechu J., byłym superagencie Biura, jest głośno od kilku tygodni. Oskarża on swoich byłych przełożonych, że został zwolniony po tym, jak trafił na nagranie ważnego polityka PiS w niedwuznacznej sytuacji z nieletnią prostytutką.
Choć CBA zaprzecza jego wersji, J. ma dokumenty nadające mu specjalne uprawnienia, wystawione przez obecnego szefa Biura. Ernest Bejda miał dać mu jedno zadanie: rozpracować Pawła Wojtunika, poprzedniego szefa CBA i byłych szefów delegatur Biura.
Wojtunik zawiadamia prokuraturę
Jak donosi tvn24.pl, Paweł Wojtunik w środę złożył do prokuratury zawiadomienie, w którym zarzuca Ernestowi Bejdzie przekroczenie uprawnień. - To tak rażący przykład poszukiwania materiałów obciążających na siłę, że nie może pozostać bez mojej reakcji. Dziennikarze zrobili swoją robotę śledczą. Ciekawe, czy zrobi to prokuratura - skomentował Wojtunik w rozmowie z TVN24.
Zobacz także: "Panie redaktorze, bój się Boga!". Ryszard Kalisz o przeciekach z CBA
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w 2018 roku kierownictwo Biura starało się wymusić na Wojciechu J. ujawnienie w jaki sposób wszedł w posiadanie taśmy kompromitującej polityka PiS i kto mu ją przekazał.
Były agent zawiadomił Prokuraturę Generalną o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę. Z zawiadomienia wynika, że mógł on mieć związek z tuszowaniem afery obyczajowej z udziałem polityka PiS z Podkarpacia.
Masz news, ciekawe zdjęcie lub film? Prześlij nam na dziejesie.wp.pl!