PolitykaAfera taśmowa. Bieńkowska do Wojtunika: za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo idiota

Afera taśmowa. Bieńkowska do Wojtunika: za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo idiota

Na taśmach ujawnionych przez gazetę "Do Rzeczy" zarejestrowano wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej na temat pensji jej znajomej. - Mówi, ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował - mówi Bieńkowska do szefa CBA Pawła Wojtunika. Taśmy trafiły do prokuratury, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Afera taśmowa. Bieńkowska do Wojtunika: za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo idiota
Źródło zdjęć: © PAP | Wiktor Dąbkowski

21.05.2015 | aktual.: 21.05.2015 13:00

Podsłuchana rozmowa Elżbiety Bieńkowskiej i Pawła Wojtunika miała miejsce w 2014 roku, w restauracji Sowa i Przyjaciele. W pewnym momencie, Elżbieta Bieńkowska wypowiada się na temat zarobków swojej koleżanki. - Mówi, ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował. Ona mówi, że jej koledzy z uczelni się w głowę pukają, albo nie wierzą właśnie, a jak uwierzą, to się w głowę pukają, co ona tu jeszcze robi - stwierdziła Bieńkowska.

"Pili", "Palili lulki", "W d*pie mieli całe górnictwo"

Do nagranej rozmowy wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej i szefa CBA Pawła Wojtunika dotarł Cezary Gmyz, dziennikarz gazety "Do Rzeczy".

Taśmy trafiły już do prokuratury, która wszczęła śledztwo w tej sprawie. Zadaniem prokuratury będzie m.in. ustalenie, czy to nagranie było manipulowane. - Dokonaliśmy wstępnej analizy tego, co otrzymaliśmy. Wszystko wskazuje na to, że nagranie jest integralne i bez cięć. Są to słowa dosłownie spisane z taśmy - w rozmowie z WP stwierdził Cezary Gmyz.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1106)