Afera podsłuchowa: Dwie osoby zatrzymane, kilkadziesiąt przeszukań w całym kraju
Dwie osoby zostały zatrzymane w związku z aferą podsłuchową - poinformowało radio RMF FM. Według uzyskanych informacji, w całym kraju na polecenie prokuratury przeprowadzono kilkadziesiąt przeszukań. - Dwóm osobom - Krzysztofowi Sz. oraz Katarzynie W. - postawiono zarzut. Wobec jednej z tych osób został zastosowane środki w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju - potwierdziła Wirtualnej Polsce prokurator Ewa Bialik.
19.10.2016 | aktual.: 19.10.2016 09:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zatrzymani to Krzysztof S., właściciel jednej z sieci agencji detektywistycznych oraz Katarzyna W., pracownica agencji. Krzysztof S. zna się z Markiem Falentą - głównym oskarżonym w trwającym już procesie, który dotyczy afery podsłuchowej w rządzie Donalda Tuska.
Według nieoficjalnych informacji, w zeszłym roku Krzysztof S. i Katarzyna W. mieli między innymi oferować za pieniądze nagrania rozmów podsłuchanych w stołecznej restauracji "Sowa&Przyjaciele".
Jak ustalili dziennikarze RMF FM, we wszystkich biurach detektywistycznych zatrzymanego przeprowadzono przeszukania. Śledczy zabezpieczyli komputery i nośniki danych elektronicznych.
- Potwierdzam, że doszło do zatrzymań i przeszukań. Postępowanie prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Dwóm osobom - Krzysztofowi Sz. oraz Katarzynie W. - postawiono zarzut. Z uwagi na dobro postępowania nie mogę powiedzieć jakie to są zarzuty oraz zdradzić, czy będą kolejne zatrzymania w tej sprawie. Wobec jednej z tych osób został zastosowane środki w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju - powiedziała WP rzecznik Prokuratury Krajowej, Ewa Bialik.
- Prowadzimy śledztwo ws. zdarzeń powiązanych z tzw. aferą taśmową. Czynności zostały wykonane na polecenie Prokuratora, a przeprowadzono je w ubiegłym tygodniu. Postępowanie jest w toku, prokuratura prowadzi śledztwo, jednak ze względu na jego dobro nie mogę informować o innych podejmowanych czynnościach - uzupełnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Łukasz Łapczyński.
Afera podsłuchowa
Proces dotyczy podsłuchiwania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego, szefa CBA Pawła Wojtunika. W sumie, podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań, utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.
Akt oskarżenia wysłała we wrześniu 2015 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Według niej motywy działania oskarżonych miały charakter biznesowo-finansowy. Media twierdzą, że nagrania miały być zemstą Falenty za śledztwo w sprawie firmy Składy Węgla, w której miał udziały, a także próbą zdobycia ważnych informacji dla działalności gospodarczej. Falenta twierdzi, że jest niewinny i liczy na uniewinnienie. Według prokuratury miał on zlecić wykonanie nagrań dwóm pracownikom restauracji. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.
Akt oskarżenia obejmuje 81 zarzutów. 66 z nich dotyczy nielegalnego nagrywania gości dwóch warszawskich restauracjach Sowa i Przyjaciele (38 zarzutów) oraz Amber Room (28 zarzutów). Oskarżycielami posiłkowymi w tym procesie są m.in. Sienkiewicz, Sikorski, b. minister finansów Jan Rostowski, a także Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Żaden z nich osobiście nie uczestniczy w rozprawie.