Afera mieszkaniowa. Nawrocki ukrywał szczegóły przed PiS? Kaczyński o pożyczce na procent: "Nie wiedziałem"

Jarosław Kaczyński w odpowiedzi na pytania WP przyznał, że nie wiedział o tym, że Karol Nawrocki udzielił Jerzemu Ż. wysoko oprocentowanej pożyczki na wykup mieszkania, którego później stał się właścicielem. Prezes PiS powiedział też, że mógł się mylić w niektórych innych wypowiedziach dotyczących afery mieszkaniowej. Jednocześnie twierdzi, że sprawa jest zamknięta.

Warszawa, 16.05.2025. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, 16 bm. (jm) PAP/Paweł SupernakJarosław Kaczyński na konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
Patryk Michalski
168

W ostatnim dniu kampanii przed pierwszą turą wyborów prezydenckich politycy PiS i sztabowcy Karola Nawrockiego mieli za zadanie powtarzać, że sprawa dotycząca kawalerki w Gdańsku jest zamknięta i wyjaśniona. Niektórzy uznali, że lepszą odpowiedzią będzie milczenie. Rzeczniczka Karola Nawrockiego Emilia Wierzbicki oraz posłowie PiS Przemysław Czarnek i Andrzej Śliwka, którzy w ostatnich dniach mieli za zadanie przekonywać opinię publiczną, że w kwestii afery mieszkaniowej wszystko jest jasne, nie odpowiedzieli na przesłane przez WP pytania dotyczące najnowszego wątku sprawy, czyli pożyczki na wysoki procent.

W czwartek "Gazeta Wyborcza" i Fakty TVN i ujawniły, że Karol Nawrocki pożyczył Jerzemu Ż. 12 tys. zł na wykup mieszkania na 20 proc. w skali roku. To nowy wątek, bo dotychczas prezes IPN i politycy PiS przekonywali, że pomoc Jerzemu Ż. wynikała z dobroci serca i nikt nie wspominał o udzieleniu pożyczki na procent. Sam kandydat w Polsat News potwierdził istnienie umowy, twierdząc, że było to oprocentowanie obowiązujące na rynku. - W tej pożyczce zupełnie nie miało znaczenia to, co jest tam zapisane, bowiem to ja panu Jerzemu pomagałem, a nigdy nie musiał ani tej pożyczki zwracać, ani przekazywać mi żadnych środków finansowych – przekonywał Nawrocki.

Bardzo podobną wersję w piątek na konferencji prasowej powtórzył prezes PiS. - My traktujemy tę sprawę jako zamkniętą (…) Pożyczka była przecież w gruncie rzeczy darowizną, bo nigdy nie była zwracana, a jeżeli jakieś pieniądze płynęły, to w drugą stronę – stwierdził. Jarosław Kaczyński dopytywany przez dziennikarza WP przyznał jednak, że on również nie wiedział o pożyczce na procent. - Oczywiście nie wiedziałem – stwierdził.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Badanie exit poll różni się od sondaży. Ekspert tłumaczy

Kaczyński mówi, że nie wiedział

Brak wiedzy na temat oprocentowanej pożyczki nie jest jedyną sprawą, o której Jarosław Kaczyński nie został uprzedzony przez Karola Nawrockiego. Prezes PiS przyznał też, że mógł się mylić w innym wątku. Chodzi o oświadczenie Karola Nawrockiego o pomocy i dożywotniego wspierania Jerzego Ż. Dokument został ujawniony przez dziennikarzy Interii.

Niedługo wcześniej prezes PiS pytany w Sejmie, czy Nawrocki opiekował się panem Jerzym, stwierdził, że "nie było żadnego zobowiązania". Po ujawnieniu dokumentu sugerował, że podpis może być sfałszowany. W końcu autentyczność dokumentu potwierdził sam kandydat na prezydenta.

- Mogłem się mylić w niektórych wypowiedziach, jak na przykład w czasie pospiesznego marszu do biura naszej partii w Sejmie, kiedy w czasie pospiesznego marszu zadaje się pytania – tłumaczył Kaczyński w odpowiedzi na pytania WP. Prezes PiS nie widzi w tym jednak problemu i nie ma pretensji do Nawrockiego. - Płacił, pomógł, uratował i nie miał z tego żadnych korzyści. Takie są fakty i one określają moralny charakter tego, co zostało podjęte - przekonywał.

Jarosław Kaczyński dopytywany o to, kiedy konkretnie dowiedział się o pożyczce na procent, nie chciał odsłaniać wszystkich szczegółów. - Co do tego, o czym i kiedy się dowiedziałem, zachowam to dla siebie. O tej sprawie nie wiedziałem - spuentował.

Nikt nie wspominał o pożyczce na procent

Obowiązujący w PiS przekaz, że sprawa mieszkania w Gdańsku jest zamknięta i wszystko jej w niej jasne, stoi w sprzeczności ze słowami prezesa PiS, że nie wiedział wcześniej ani o zobowiązaniu Karola Nawrockiego do opieki nad Jerzym Ż. czy o oprocentowanej pożyczce. Przed ujawnieniem tego wątku przez dziennikarzy Karol Nawrocki oraz politycy PiS w ogóle o tym nie wspominali.

Przemysław Czarnek na konferencji prasowej 6 maja pytał dziennikarzy, czy ktoś "dał obcemu człowiekowi, nie z rodziny, swoje pieniądze na to, żeby on wykupił za to mieszkanie". Sugerował, że dopiero wówczas "pogadamy jak partnerzy".

Sam Karol Nawrocki w opublikowanym w poniedziałek nagraniu, które miało wyjaśnić sprawę, powiedział o Jerzym Ż i mieszkaniu: - Nie miał pieniędzy na jego regularne opłacanie. Wpadał niestety w długi. W 2010 roku poprosił mnie o pożyczkę na wykup, żeby miesięczne koszty były niższe - podkreślił.

Podczas debaty w TVP Nawrocki w odpowiedzi na pytania Magdaleny Biejat stwierdził: - W sprawie pana Jerzego zrobiłem to, co potrafiłem. Z ludzkiego odruchu pomocy drugiemu człowiekowi, moje czyste intencje użyto do polowania na mnie.

- Gdyby każdy uczciwy człowiek zachował się tak jak ja, to mielibyśmy lepszą Polskę (…) Pomogłem człowiekowi, który mógłby być poddany kryzysowi bezdomności, bo nie stać go było na czynsz. Pomogłem człowiekowi, któremu zapłaciłem za mieszkanie, a jego właścicielem stałem się w 2017 roku – dodał bez informacji o oprocentowanej pożyczce.

Informacje w sprawie aktu notarialnego

W piątek dziennikarze Onetu poinformowali, że akt notarialny między panem Jerzym a Karolem Nawrockim i jego żoną został sporządzony w areszcie. Wiadomo to z dokumentu, który w pierwszym tygodniu maja pokazywał na konferencji prasowej Przemysław Czarnek. Wówczas poseł PiS nie wspomniał, że akt podpisano w areszcie, lecz wzmiankę widać na zbliżeniu zdjęć.

Jak informowaliśmy w czwartek w księdze wieczystej słynnej kawalerki w Gdańsku - która należała do zasobów miasta, a którą Karol i Marta Nawroccy przejęli od Jerzego Ż. - w ostatnich godzinach pojawiły się wzmianki. Jedna ze wzmianek, która nie została opisana, pochodzi ze środy. Z kolei w czwartek rano pojawiła się wzmianka opisana "Wpis własności/współwłasności".

Z aktu notarialnego wynika, że lokal trafi do Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni. Akt notarialny, potwierdzający darowiznę mieszkania, został podpisany 14 maja. W dokumencie znalazł się zapis o prawie zamieszkania w lokalu przez Jerzego Ż. Informacje o przekazaniu lokalu do Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni potwierdziliśmy w sądzie.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Tylko USA mogą powstrzymać Iran. Wszystko zależy od Trumpa
Tylko USA mogą powstrzymać Iran. Wszystko zależy od Trumpa
Co dalej z Ewą Wrzosek? "Nie wyraziła zgody"
Co dalej z Ewą Wrzosek? "Nie wyraziła zgody"
Prognoza emerytury z ZUS. Jak ją sprawdzić i co zrobić, by była większa?
Prognoza emerytury z ZUS. Jak ją sprawdzić i co zrobić, by była większa?
Koniec Trzeciej Drogi. "Z naszej strony droga jest otwarta"
Koniec Trzeciej Drogi. "Z naszej strony droga jest otwarta"
Ajatollah Ali Chamenei odpowiada Trumpowi. Padły groźby
Ajatollah Ali Chamenei odpowiada Trumpowi. Padły groźby
Nie ma znaczenia. Ministerstwo zdrowia stanowczo ws. aborcji
Nie ma znaczenia. Ministerstwo zdrowia stanowczo ws. aborcji
"Trzymał się ostatkiem sił". Groźne sceny na plaży w Mielnie
"Trzymał się ostatkiem sił". Groźne sceny na plaży w Mielnie
Tusk i Nawrocki w jednym miejscu. Media uchwyciły moment przywitania
Tusk i Nawrocki w jednym miejscu. Media uchwyciły moment przywitania
Duda na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zabrał głos ws. Ukrainy
Duda na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zabrał głos ws. Ukrainy
Blackout w Hiszpanii. Wiadomo, co się stało
Blackout w Hiszpanii. Wiadomo, co się stało
Czy MAGA przebaczy Trumpowi atak na Iran? [OPINIA]
Czy MAGA przebaczy Trumpowi atak na Iran? [OPINIA]
Co z udziałem USA w konflikcie Izrael-Iran? Starmer przekonuje: "Siedziałem obok"
Co z udziałem USA w konflikcie Izrael-Iran? Starmer przekonuje: "Siedziałem obok"