NASK kłamał w sprawie politycznych reklam. META oświadcza
Wbrew temu, co od środy twierdzi NASK, czyli polska państwowa instytucja nadzorowana przez Ministerstwo Cyfryzacji zajmująca się cyberbezpieczeństwem i walką z dezinformacją, z Facebooka nie usunięto żadnych reklam promujących Rafała Trzaskowskiego i atakujących Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Po prostu upłynął czas ich promocji.
"Wbrew publicznym oświadczeniom NASK, nie usunęliśmy żadnych reklam związanych z tymi stronami na prośbę NASK, ponieważ nie łamią one naszych zasad. Reklamy są wyświetlane jako nieaktywne w bibliotece reklam, gdyż okres tej kampanii reklamowej się skończył. Meta nie podjęła żadnych działań w celu ich usunięcia". To oświadczenie Mety, właściciela Facebooka, które otrzymaliśmy od amerykańskiego giganta.
Chodzi o reklamy polityczne wyświetlane na dwóch facebookowych profilach: "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych". Ktoś, kto je wykupił, wydał więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy - ponad 420 tys. zł.
NASK jeszcze dziś przekonywała, że to działalność przyrządowej agendy pomogła w skutecznej walce z usiłowaniem wywarcia wpływu na polską kampanię wyborczą.
NASK nie pomogła
Przypomnijmy: Wirtualna Polska ujawniła, że za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja, której członkowie sympatyzują z Koalicją Obywatelską.
Rafał Trzaskowski oświadczył, że o niczym nie wiedział i nie prosił nikogo o tego typu wsparcie.
14 maja - przed naszą publikacją, ale już po tym, gdy zaczęliśmy zadawać pytania w temacie - zareagowała NASK. Poinformowała między innymi, że reklamy z dwóch podejrzanych profili zostały zablokowane na Facebooku po jej interwencji.
Twierdzenie to zostało kilkukrotnie powtórzone przez przedstawicieli instytucji. Dyrektor NASK Radosław Nielek na łamach "Rzeczpospolitej" - pytany o tę kwestię - stwierdził, że informacja przekazana przez NASK jest prawdziwa oraz że nie wie, jak wygląda rozliczenie Mety z osobami płacącymi za kampanię.
Na profilach "Wiesz Jak Nie Jest" oraz "Stół Dorosłych" wyborcze treści nadal są widoczne. Po prostu są nieaktywne i były publikowane do 14 maja. Innymi słowy: fakt, że nie wyświetlają się teraz milionom internautów, nie ma żadnego związku z przyrządową NASK, a jedynie z tym że tak to zaplanował sobie reklamodawca.
Rząd zadowolony z reakcji
Jeszcze w czwartek wieczorem korespondowaliśmy z NASK w tej sprawie. Gdy zapytaliśmy, dlaczego instytucja odpowiedzialna za walkę z dezinformacją, sama dezinformowała, że Facebook zablokował reklamy wskazanych profili, tuż przed godz. 21 otrzymaliśmy stanowczą odpowiedź: "NASK zgłosił te reklamy do firmy Meta i zażądał ich usunięcia. Po naszym zgłoszeniu przestały być aktywne. Dla nas – jako instytucji działającej w ramach Parasola Wyborczego – najważniejszy jest skutek: powstrzymanie prób nielegalnego wpływania na przebieg polskich wyborów".
Dalej NASK twierdzi, że "z perspektywy polskiego prawa, te reklamy miały charakter wyborczy, nie były oznaczone przez komitet wyborczy i nie spełniały wymogów Kodeksu Wyborczego – co oznacza, że w ogóle nie powinny pojawić się na platformie".
Co ciekawe - NASK wydał pierwsze oświadczenie w tej sprawie 30 dni po pojawieniu się pierwszych reklam i jeden dzień po otrzymaniu od nas pytań w tej sprawie.
Wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski (Koalicja Obywatelska) jest pod wrażeniem skuteczności działania państwa.
Wiadomo bowiem, że 9 maja 2025 r. NASK poinformowała resort cyfryzacji o zidentyfikowanych anomaliach. 14 maja 2025 r. wydano oświadczenie.
- Państwo zadziało sprawnie i szybko. Podjęliśmy działania niezwłocznie po uzyskaniu wiedzy - napisał Olszewski w portalu X.
Szymon Jadczak i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski