Afera korupcyjna w bazie lotniczej w Malborku zatacza coraz szersze kręgi
Afera w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku zatacza coraz szersze kręgi. Już osiem osób usłyszało zarzuty związane z korupcją przy organizowaniu przetargów na ochronę lotniska. Zdaniem prokuratorów, lista nie jest jeszcze zamknięta.
19.09.2013 | aktual.: 19.09.2013 16:23
W czwartek zarzuty korupcyjne w tej sprawie usłyszały dwie kolejne osoby; w środę - sześć osób. Jest to dwóch oficerów, dwóch podoficerów, dwóch pracowników cywilnych wojska oraz dwóch prywatnych przedsiębiorców. Prokuratura złożyła wnioski o areszt wobec pięciu z nich.
- Prokurator wnioskuje wobec pięciu podejrzanych o areszt, wśród nich jest trzech wojskowych i dwie osoby cywilne, wobec dwóch kolejnych zastosowano dozór policyjny, a wobec jednej nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych - poinformował rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu ppłk. Sławomir Schewe.
Ustawili przetarg na ochronę
Według informacji biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, członkowie grupy ustawili przetarg związany z ochroną obiektów jednostki.
- Zapisy w zamówieniu publicznym były tak skonstruowane, by wygrała je konkretna firma. Dzięki temu zamówienie warte blisko 7 milionów złotych otrzymała firma, która nie spełniała odpowiednich standardów. Tym samym jednostka nie była w odpowiedni sposób chroniona - podała policja.
Według policji przedstawiciele firmy mieli przekazywać korzyści majątkowe, a także zatrudniać w niej członków rodzin wojskowych odpowiedzialnych za nadzór nad firmą.
- Tym samym przez blisko dwa lata wojsko płaciło firmie za usługi, których ta de facto nie wykonywała lub wykonywała w znacznie ograniczonym zakresie - podała policja.
Nawet 10 lat więzienia
Policjanci i żołnierze Żandarmerii Wojskowej w środę weszli do bazy wojskowej na terenie Malborka, prywatnych mieszkań i obiektów firmowych. W sumie przeszukali ponad 40 budynków. Zabezpieczyli szereg dokumentów, komputery, dyski twarde i pamięci przenośne.
Śledczy badali sprawę zorganizowanej grupy przestępczej od ponad półtora roku. Biuro prasowe gdańskiej policji podało, że w skład grupy mogli wchodzić żołnierze i pracownicy cywilni odpowiedzialni za ochronę obiektów i informacji niejawnych w jednostce, jak również przedstawiciele firmy ochraniającej jednostkę.
Osobom zatrzymanym pod zarzutami korupcji grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
W związku ze sprawą minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak napisał na Twitterze, że walka z korupcją w wojsku jest jednym z jego priorytetów. "SKW, CBA i Żandarmeria mają pełne wsparcie dla twardych działań" - podkreślił.