Afera hejterska w ministerstwie sprawiedliwości. Sędzia Łukasz Piebiak na razie nie będzie orzekał
"Bohater" afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał po pracy wrócić do pracy w sądzie. Tak się jednak nie stało. Znowu przebywa na "usprawiedliwionej nieobecności".
- Łukasz Piebiak jest jednym z "bohaterów" afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości
- W wyniku afery hejterskiej Piebiak odszedł z resortu
- Z resortu sędzia miał przejść do sądu, z którego został delegowany
Był pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości Po wybuchu afery hejterskiej pożegnał się z resortem. Miał wrócić do pracy w Sądzie Rejonowym w Warszawie, z którego został delegowany. Przebywał jednak na urlopie - od 5 września do 6 grudnia. Okazuje się, że wciąż nie będzie orzekał.
Aż do czerwca 2020 r. - podaje RMF FM, powołując się na PAP. Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował, że Piebiak przebywa na usprawiedliwionej nieobecności".
Przypomnijmy, że według informacji Onetu Łukasz Piebiak, ówczesny wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która uczestniczyła w zorganizowanym hejcie na sędziów.
Zobacz też: Marian Banaś kontra Patryk Jaki. Szef NIK się mści? Kaleta: nie chcę tego powiedzieć, ale…
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl