PolskaAfera mailowa. Żądają odwołania Jacka Kurskiego

Afera mailowa. Żądają odwołania Jacka Kurskiego

Afera e-mailowa. Żądają odwołania Jacka Kurskiego
Afera e-mailowa. Żądają odwołania Jacka Kurskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Olkuśnik
Violetta Baran
06.01.2022 08:32

Czterech członków rady programowej TVP wzywa Radę Mediów Narodowych i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji do reakcji na skandal, jaki wybuchł po ujawnieniu maili, które mają pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Dotyczyły one redagowania "Wiadomości" TVP przez rządzących.

Z najnowszych maili, które mają pochodzić ze skrzynki pocztowej szefa Kancelarii Premiera, ministra Michała Dworczyka wynika m.in., że w  2018 r. do szefów TVP skierowano prośbę o atak sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który nakazał premierowi Mateuszowi Morawieckiemu opublikowanie sprostowania w trybie wyborczym. W materiałach TVP z tamtego okresu widać narrację zaproponowaną przez ówczesnego doradcę szefa rządu.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", czworo członków rady programowej TVP - Iwona Śledzińska-Katarasińska, Joanna Scheuring-Wielgus, Janusz Daszczyński i Krzysztof Luft - w środę przesłało pisma do Krzysztofa Czabańskiego, szefa Rady Mediów Narodowych, i Witolda Kołodziejskiego, szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W związku z ujawnionymi mailami domagają się w nim podjęcia "pilnych działań, które wyeliminują skandaliczne wpływy decydenta politycznego na treści programowe".

"Tego typu ręczne sterowanie, w dodatku o obrzydliwym moralnie wydźwięku, nie jest znane współczesnemu dziennikarstwu. Z e-maili tych wyłania się ponura wizja stacji sterowanej wprost z centralnego ośrodka władzy państwowej" - czytamy w pismach skierowanych do Czabańskiego i Kołodziejskiego, cytowanych przez "GW".

Według autorów pism opublikowane maile zawierają "precyzyjną instrukcją do zrealizowania przez audycje informacyjne i publicystyczne TVP".

"Zamówienie rządowe zostało wykonane"

"Zawierają zarówno informacje do wykorzystania, jak i ich interpretacje i kontekst, w jakim powinny zostać podane, a nawet konkretne sformułowania o charakterze propagandowym, do przywołania w audycjach telewizyjnych. Ta sytuacja jest tym bardziej skandaliczna, że faktycznie tego samego jeszcze dnia, w audycjach informacyjnych i publicystycznych, to swego rodzaju 'zamówienie' rządowe zostało precyzyjnie zrealizowane" - czytamy w listach, do których dotarła "GW".

Według członków rady programowej TVP sytuacja ta ma świadczyć "o całkowitym zatarciu granicy pomiędzy władzą polityczną a telewizją publiczną, która wyłania się z tej korespondencji jako agenda rządowa, wykonująca funkcje propagandowe".

Od Czabańskiego autorzy listu oczekują "pilnego podjęcia zdecydowanych działań (...), z wykorzystaniem przysługujących Radzie kompetencji ustawowych". Do kompetencji Rady Mediów Narodowych, jak przypomina gazeta, należy m.in. odwołanie prezesa TVP.

KRRiT, którą kieruje Witold Kołodziejski, może wezwać TVP do zaniechania łamania ustawy. Gdy to nie poskutkuje, może wymierzyć jej karę pieniężną.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1046)
Zobacz także