Adwokat przesłuchiwana za organizację lipcowych protestów. "Polityczne zastraszanie"
Anna Bogucka-Skowrońska, adwokat i działaczka opozycyjna "Solidarności" została przesłuchana przez policję w związku z organizacją lipcowych protestów znanych jako "Łańcuch Światła". - To próba zastraszenia na szerszą skalę wszystkich, którzy masowo protestowali w lipcu - mówi adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
22.09.2017 13:46
Policja w Słupsku zdecydowała się przesłuchać Annę Bogucką-Skowrońską w sprawie "organizowania i kierowania nielegalnym zgromadzeniem i zaśmiecania ulicy podczas lipcowych protestów przeciwko rządowym projektom". Naczelna Rada Adwokacka zareagowała natychmiastowo i wydała uchwałę, w której stwierdza, że to "próba pogwałcenia podstawowych wartości demokratycznego państwa prawa - wolności słowa i prawa do zgromadzeń".
Mecenas Bogucka-Skowrońska była internowana za działalność opozycyjną w czasach PRL, otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski i inne odznaczenia w tym Wielką Odznakę "Adwokatura Zasłużonym” – Dla mnie pani mecenas jest bohaterem. Jeżeli policja wzywa taką osobą w związku z organizacją nielegalnych demonstracji czy w związku z zaśmiecaniem ulic, to usprawiedliwione może być podejrzenie, że to próba zastraszenia na szerszą skalę wszystkich, którzy masowo protestowali w lipcu przeciw niekonstytucyjnym ustawom - mówi w rozmowie z WP adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Prezydium NRA wyraziło głębokie zaniepokojenie zaistniałą sytuacją, mając nadzieję, że sprawa zakończy się szybkim jej umorzeniem. - Stawianie płonących świec zostało uznane za zaśmiecanie, a wyrażenie obywatelskiego sprzeciwu za nielegalny protest ... Przecież policja mogła odmówić wszczęcia postępowania ze względu na brak znamion wykroczenia. Ale tego nie zrobiła. Wydaje się, że działania formalne poszły tutaj zdecydowanie za daleko - podkreśla Dębowski. I zapowiada, że Adwokatura Polska nie zostawi pani mecenas samej w tej sprawie.
Protesty przeciw reformie sądownictwa odbywały się w lipcu w całym kraju i zgromadziły tysiące ludzi, którzy w ramach solidarności z sędziami zapalali świece i znicze. Zgromadzenia pod hasłem "Łańcuch Światła" odbywały się nawet w niewielkich polskich miastach. W efekcie protestów prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z trzech ustaw przegłosowanych przez posłów.