Admirał opisał strategię Putina. Wskazał na dwa kraje
Rosja robi wszystko, by odwrócić uwagę NATO od wojny w Ukrainie. James Stavridis, emerytowany admirał marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych i były dowódca NATO, ostrzegł przed działaniami Kremla mającymi na celu destabilizację sytuacji na Bałkanach. "Władimir Putin zachęca Serbię do wywierania presji na Kosowo i wznieca konflikty religijne w Bośni i Hercegowinie" - alarmuje Stavridis.
Swoją oceną sytuacji na Bałkanach wojskowy podzielił się na łamach Bloomberga. Stavridis przypomniał, że w tym regionie "znajduje się czterech stabilnych członków NATO: Chorwacja, Albania, Czarnogóra i Macedonia Północna". "Kreml właśnie dlatego skierował swój wzrok na Serbię, Kosowo oraz podzieloną etnicznie Bośnię i Hercegowinę" - stwierdził były dowódca NATO.
Admirał przypomniał, że w latach 90. Bałkany były już regionem tarć między wpływami Rosji i NATO. "Putin próbuje wykorzystać niedokończoną historię" - ostrzegł. Według niego, gdyby Moskwie udało się wciągnąć kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego w nowy konflikt na Bałkanach, to uwaga NATO skierowana na Ukrainę z pewnością by osłabła.
"Moskwa wyraźnie zachęca Serbię do wywarcia nacisku na wspierany przez NATO rząd Kosowa. Pracuje także nad destabilizacją chwiejnego rządu Bośni i Hercegowiny, który jest podzielony na trzyosobową prezydencję z jednym przedstawicielem z każdego z trzech głównych okręgów etniczno-religijnych" - ocenił Stavridis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Bomby termobaryczne Putina. Gen. Bieniek wyjaśnia, jak działają
Więcej NATO na Bałkanach? Admirał apeluje
Wojskowy podzielił się też swoją receptą na pokrzyżowanie planów Kremla na Bałkanach. "Zwiększenie liczby żołnierzy rozmieszczonych obecnie w Kosowie i przezwyciężenie niepokojów, które Putin próbuje wzniecić, może mieć strategiczny sens" - oświadczył.
Według niego, NATO ma odpowiednie zasoby, by sprostać wyzwaniom zarówno na Bałkanach, jak i w Ukrainie. "Członkowie z Europy Wschodniej i Skandynawii mogą przewodzić wysiłkom w Ukrainie. Duże kraje Zachodu - Francja, Niemcy, Wielka Brytania i USA - dysponują z kolei wystarczającymi zasobami, aby zaangażować się zarówno w Ukrainie, jak i na Bałkanach"- przekonuje Stavridis.
Admirał James Stavridis przewodził NATO w operacjach globalnych w latach 2009–2013 jako naczelny dowódca sił sojuszniczych odpowiedzialny za Afganistan, Libię, Bałkany, Syrię, zwalczanie piractwa oraz bezpieczeństwo cybernetyczne.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/Bloomberg