ABW nie mogła czekać dłużej. Niedoszli zamachowcy współpracowali z Brunonem Kwietniem

Mężczyźni, którzy zostali zatrzymani przez ABW i usłyszeli zarzuty przygotowywania ataków z użyciem materiałów wybuchowych, byli obserwowani i monitorowani przez służby od dłuższego czasu. Obaj występują w aktach głośnej sprawy z Brunonen Kwietniem, obaj mieli z nim współpracować. Teraz grozi im do 8 lat więzienia.

ABW nie mogła czekać dłużej. Niedoszli zamachowcy współpracowali z Brunonem Kwietniem
Źródło zdjęć: © East News | Marek Lasyk
Sylwester Ruszkiewicz
78

Przypomnijmy, 10 listopada funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali w Warszawie i Szczecinie dwie osoby podejrzane o przygotowywanie ataków z wykorzystaniem materiałów wybuchowych. Te same osoby były w 2013 roku objęte śledztwem prowadzonym przez ABW przeciwko Brunonowi Kwietniowi.

Niebezpieczne hobby

Według ABW, jeden z nich - Marcin K. mimo orzeczonego przez sąd zakazu kontaktów i zainteresowań w zakresie broni, amunicji i eksperymentów pirotechnicznych, nadal zajmował się procederem. W trakcie niedzielnego przeszukania jego domu funkcjonariusze ABW zabezpieczyli substancje i środki chemiczne niezbędne do produkcji dużej ilości materiałów wybuchowych, broń palną, amunicję, a także elementy konstrukcyjne służące do przerabiania broni.

Co łączyło go z Brunonem Kwietniem? – Mieli to samo niebezpieczne hobby: eksperymentowanie z chemią i gromadzenie materiałów wybuchowych. Obaj byli miłośnikami broni palnej - mówi nam jeden ze śledczych znających kulisy sprawy. Nieoficjalnie obaj mieli poznać się na jednym z forów internetowych. - Kwiecień do przesyłania informacji używał szyfrowanych wiadomości - dodaje nasz rozmówca.

Kiedy w 2013 roku funkcjonariusze ABW pojawili się na jego posesji w warszawskich Włochach, mężczyzna wyglądał jakby nie był zaskoczony całą sytuacją. W mediach pojawiły się jego zdjęcia, jak siedzi na krześle, podczas kiedy oficerowie Agencji zabezpieczają m.in. materiały wybuchowe.

Znaleziono wówczas u niego prawie pół kilograma trotylu, 30 dekagramów pentrytu, siedem egzemplarzy broni samodziałowej, dwa granaty domowej produkcji oraz kilkadziesiąt sztuk amunicji.

Marcin K. pracował dla Brunona

- Śledztwo wykazało, że Marcin K. wykonywał dla Brunona Kwietnia elementy samodziałowe, czyli broń – informował wówczas Piotr Kosmaty z prokuratury apelacyjnej w Krakowie.

32-letniemu mieszkańcowi Warszawy postawiono zarzuty nielegalnego wytwarzania broni i amunicji oraz wytwarzania i posiadania materiałów wybuchowych. Marcin K. przyznał się do zarzutów, dobrowolnie poddał się karze czterech lat pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywny w wysokości pięciu tysięcy złotych.

Twierdził jednak, że nie popełnił przestępstwa i że z zamiłowania jest rusznikarzem.

Według naszych źródeł, jego działalność była monitorowana i obserwowana przez służby. – Zaglądał na strony, fora internetowe opisujące eksperymenty chemiczne, produkcję materiałów wybuchowych i nowinki dotyczące broni. A w ostatnim czasie wymieniał opinie i prowadził rozmowy na temat osób wyznania islamskiego. Nie żywił do nich sympatii... – mówi nam nasz informator. Oprócz niego w grupie miało być jeszcze kilka kolejnych osób. Nieoficjalnie wiemy, że zatrzymania dwóch niedoszłych zamachowców to nie koniec zatrzymań.

ABW na tropie eksternistycznych grup

- Ustalono, że poza szykanami i prześladowaniami, grupa planowała również bardziej radykalne działania z wykorzystaniem broni palnej i materiałów wybuchowych – informował rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn. Grupa miała wzorować się na zamachach terrorystycznych dokonanych m.in. przez Andersa Breivika.

W ubiegłym roku, w podobnej sprawie służby rozbiły grupę wywodzącą się z organizacji Blood&Honour (Krew i Honor). Zatrzymano 13 osób, którym postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wytwarzania i posiadania materiałów wybuchowych, podżegania do podpalenia ośrodka kultu religijnego, niszczenia mienia oraz wytwarzania i posiadania materiałów propagujących ustrój faszystowski.

Jedna z tych osób miała odpowiadać m.in. za podżeganie do podpalenie meczetu w Gdańsku.

Przypomnijmy, Brunon Kwiecień - według śledczych - planował zdetonować w pobliżu Sejmu 4 tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu. Został zatrzymany 9 listopada 2012 roku. W 2017 r. Kwiecień został skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności. Wiosną tego roku zmarł w areszcie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Orban na "nie".  Konkluzje w sprawie Ukrainy nie zostały przyjęte
Orban na "nie". Konkluzje w sprawie Ukrainy nie zostały przyjęte
Zatrzymani ws. loterii youtubera usłyszeli zarzuty
Zatrzymani ws. loterii youtubera usłyszeli zarzuty
Jest zielone światło. Europa będzie się zbroić
Jest zielone światło. Europa będzie się zbroić
Wiosna nie pobędzie długo. Zmiana pogody już na początku tygodnia
Wiosna nie pobędzie długo. Zmiana pogody już na początku tygodnia
Trudeau: Wojna handlowa z USA trwa, wspierajmy kanadyjskie produkty
Trudeau: Wojna handlowa z USA trwa, wspierajmy kanadyjskie produkty
Zdrowie papieża. Nowe doniesienia z Watykanu
Zdrowie papieża. Nowe doniesienia z Watykanu
Ukraińcy w USA stracą azyl? Biały Dom zabiera głos
Ukraińcy w USA stracą azyl? Biały Dom zabiera głos
Trump chce zmian w NATO. To byłaby rewolucyjna decyzja
Trump chce zmian w NATO. To byłaby rewolucyjna decyzja
Paraliż w Norwegii. Tysiące ludzi bez prądu i odciętych od świata
Paraliż w Norwegii. Tysiące ludzi bez prądu i odciętych od świata
Influencerzy na wolności. Jest decyzja ws. aresztu
Influencerzy na wolności. Jest decyzja ws. aresztu
Rozmowy USA-Ukraina. Podano skład delegacji i miejsce
Rozmowy USA-Ukraina. Podano skład delegacji i miejsce
Czeka na zatrzymanie. Matecki spakowany w Republice
Czeka na zatrzymanie. Matecki spakowany w Republice