Rozdwojenie jaźni
"To piękne, rzeźbione w czerwonej cegle miasto cierpi na rozdwojenie jaźni. (...) Z jednej strony mamy tu dzielnicę uniwersytecką, wykładowców, artystów śniadających w kafejkach, młodzież w udrapowanych, kolorowych szalikach na oldskulowych rowerach z wiklinowymi koszami, galerie, międzynarodowe konferencje, wieczorki literackie, tapas i sushi, kamienice z delikatnymi wieżyczkami, turystów, tłum na Botanic Avenue, błyszczące strzeliste wieże w centrum.
Z drugiej, kilkaset metrów dalej, domy socjalne o zabiedzonych podwórkach. Młodzież, która nigdy nie wyjechała na wakacje poza granice własnego miasta. Młodzież z domów, w których panuje chłód i przemoc albo dojmująca samotność wywołana brakiem szans i perspektyw."