96‑letni nazista trafi do więzienia. Trybunał oddalił jego skargę
Oskar Groening powinien trafić za kraty już dwa lata temu. Jednak były strażnik w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau odwoływał się od wyroku niemieckiego sądu. Sprawa dotarła aż do trybunału konstytucyjnego, który w piątek oddalił skargę skazanego. Sędziowie uznali, że mimo podeszłego wieku jest on zdolny do odbycia kary.
Były strażnik w 2015 roku został uznany za winnego pomocnictwa w zamordowaniu blisko 300 tysięcy osób.
Dwa lata odwołań, dwa lata na wolności
Choć Groening powinien odbyć już połowę swojej kary, to jednak przez ostatnie dwa lata pozostawał na wolności. Byłego SS-mana na cztery lata więzienia skazał sąd w Lueneburgu. Tydzień po ogłoszeniu wyroku jego obrońcy odwołali się od decyzji sędziów.
Ostatecznie w sprawie Groeninga orzekł niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie oddalili skargę skazanego, który wnioskował o odroczenie kary. Jak zapowiedziała Kathrin Soefker, rzeczniczka prokuratury w Hanowerze, były SS-man wkrótce trafi do więzienia.
Groening, czyli "buchalter Auschwitz"
Groening pełnił służbę w KL Auschwitz w lecie 1944 rok. Wtedy do obozu zagłady deportowano ponad 400 tysięcy żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tys. niemal natychmiast uśmiercono w komorach gazowych.
Zadaniem "buchaltera Auschwitz", bo tak nazywano Groeninga, było zabezpieczenie odebranych ofiarom pieniędzy i innych wartościowych przedmiotów. Następnie przekazywał on łupy władzom w Berlinie. Były SS-man twierdzi, że na rampie w Birkenau, gdzie podejmowano decyzje, których więźniów należy natychmiast zabić, pełnił służbę najwyżej trzy razy, zastępując nieobecnych kolegów.
Źródło: TVN24/wp