800 plus dla Ukraińców. Rzecznik Nawrockiego zabiera głos
Prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelę o pomocy obywatelom Ukrainy, argumentując, że "800 plus" powinni dostawać tylko Ukraińcy pracujący w Polsce. - Nic złego się nie wydarzyło - powiedział w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego.
Rafał Leśkiewicz komentował weto prezydenta ws. pomocy dla Ukraińców. - Mówimy tutaj nie o Ukraińcach, głównie przebywających w naszym kraju, tylko tych, którzy w ramach turystyki medycznej przyjeżdżają do Polski, żeby się leczyć - mówił w programie "Tłit".
- Wystarczy jeżeli rząd zajmie się projektem pana prezydenta, który jest jakby uzupełnieniem i poprawą pewnych złych decyzji rządu i parlamentu - dodał.
- Mówimy też o tych Ukraińcach, którzy nie pracują w Polsce. Zatem ta ustawa ma też zachęcić Ukraińców przebywających w Polsce legalnie do tego, by podejmowali pracę i by płacili składki zdrowotne, emerytalne, by płacili podatki - podkreślił
Rada Gabinetowa
Środowe posiedzenie Rady Gabinetowej w Pałacu Prezydenckim poświęcone było takim kwestiom, jak: stan finansów publicznych, inwestycje rozwojowe, w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych, a także ochrona polskiego rolnictwa.
W posiedzeniu Rady uczestniczyli: prezydent Karol Nawrocki, premier Donald Tusk oraz ministrowie jego rządu, a także przedstawiciele prezydenckiej kancelarii. W części otwartej dla mediów głos zabrali prezydent oraz premier.
Nawrocki podkreślił, że konieczne jest wyeliminowanie wrażenia chaosu we współpracy między prezydentem a rządem. Przypomniał przy tym, że od lutego 2025 roku, także w trakcie kampanii wyborczej, wszystkie środowiska w Polsce popierały rozwiązania zakładające przekazywanie świadczenia 800 plus wyłącznie pracującym Ukraińcom. Wyraził przekonanie, że był to nie tylko jego program jako prezydenta, lecz także postulat popierany przez premiera Donalda Tuska i jego środowisko polityczne.
Premier Donald Tusk zwrócił uwagę, że Rada Gabinetowa "to miejsce, gdzie można poinformować prezydenta o działaniach rządu, szczególnie w tych dziedzinach, gdzie ma on ograniczone możliwości oceny sytuacji czy brak wiedzy". - Będziemy do pana prezydenta w dyspozycji, tak jak mówi konstytucja, w celach informacyjnych - zapewniał szef rządu.
Zastrzegł jednocześnie, że "Rada Gabinetowa to nie jest substytut rządu czy parlamentu". - Z całą pewnością nie jest to klub dyskusyjny, tylko są to obrady Rady Ministrów, prowadzone przez pana prezydenta w sprawach szczególnej wagi - podkreślił Tusk.