Prezydenckie propozycje w sprawie Ukraińców są albo złe albo biją pianę [OPINIA]

Prezydent Nawrocki zawetował nową ustawę o pomocy Ukraińcom. W efekcie prawie milion obywateli Ukrainy przebywających w Polsce na podstawie przepisów o ochronie tymczasowej nie wie, jak 1 października – gdy przestanie obowiązywać ustawa obecnie regulująca ich status – będzie wyglądać ich sytuacja prawna w Polsce - pisze w felietonie dla WP Jakub Majmurek.

Prezydent Karol NawrockiPrezydent Karol Nawrocki
Źródło zdjęć: © East News | Stach Antkowiak/REPORTER
Jakub Majmurek

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Chodzi o osoby, które przybyły do Polski po wybuchu pełnoskalowej wojny w lutym 2022 roku – problem ten nie obejmuje migrantów ekonomicznych, którzy znaleźli się w Polsce wcześniej i ich status w kraju regulują inne przepisy. Jeśli do tego czasu rząd nie porozumie się z prezydentem co do nowej ustawy lub nie znajdzie innego rozwiązania, to osoby te mogą nawet stracić prawo do pobytu w Polsce.

Samo stworzenie takiej możliwości generuje chaos nie tylko w ukraińskiej społeczności, ale także na rynku pracy – pracodawcy nie wiedzą, czy za miesiąc z hakiem nie będą musieli szukać nowych pracowników. Jeśli teraz Ukraińcy zaczną masowo składać wnioski o przyznanie im statusu uchodźców wojennych, to sparaliżuje to i tak przeciążone Urzędy ds. Cudzoziemców.

Prezydent złożył też swój projekt ustawy o pomocy Ukraińcom. Od rządowego różni się on pięcioma punktami. Karol Nawrocki proponuje ograniczenie świadczenia 800 plus i dostępu do polskiego systemu opieki zdrowotnej tylko do pracujących, lub prowadzących w Polsce działalność gospodarczą Ukraińców; wydłużenie okresu, po którym możliwe będzie ubieganie się o polskie obywatelstwo z 3 lat do 10 lat; zaostrzenie kar za przekroczenie granicy; wreszcie zmianę kodeksu karnego i ustawy o IPN, tak by zakazać w Polsce "propagowanie ideologii banderyzmu". Niestety, zaproponowane przez prezydenta rozwiązania są albo po prostu złe, albo zamiast rozwiązywać realne problemy, zajmują się biciem politycznej piany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wygrany w każdej sytuacji". Ekspert o Nawrockim

Ograniczenie 800 plus to fatalny pomysł

Fatalnym pomysłem jest ograniczenie świadczenia 800 plus niepracującym Ukraińcom. To właśnie rodziny, które z różnych przyczyn chwilowo znalazły się bez pracy, najbardziej potrzebują takiego świadczenia jako ochrony przed popadnięciem dzieci w ubóstwo. Pomysł prezydenta uderza w ukraińskie dzieci z najmniej ekonomicznie uprzywilejowanych środowisk i choćby z tego powodu zasługuje na odrzucenie – w imię podstawowej przyzwoitości i solidarności.

Jeśli kogoś nie przekonują argumenty moralne, to są też pragmatyczne. Biorąc pod uwagę naszą demografię, powinno nam zależeć by Ukraińcy, którzy wychowywali się w Polsce, którzy znają język, skończyli polskie szkoły, zostali w kraju. Z tego powodu powinniśmy inwestować w przebywające tu ukraińskie dzieci, chronić je przed ubóstwem – bo ubóstwo dzieci niszczy przyszły kapitał ludzki, nie pozwalając młodym ludziom w pełni rozwinąć ich potencjału.

Odebranie świadczenia rodzinnego niepracującym Ukraińcom będzie też miało negatywny wpływ na rynek pracy. Ukraińscy pracownicy w obawie przed utratą świadczeń częściej będą godzić się na prace poniżej kwalifikacji, co sprawi, że ich kompetencje nie zostaną wykorzystane z maksymalną korzyścią dla gospodarki i społeczeństwa. Istnienie na rynku pracy grupy pracowników, którym o wiele trudniej jest odejść z pracy, gdzie panują złe warunki – płaca poniżej stawek rynkowych, mobbing itp. – osłabia pozycję przetargową wszystkich pracowników.

Wreszcie, jak wskazuje wielu ekspertów od rynku pracy – choć konieczne są szczegółowe wyliczenia, by potwierdzić te intuicje – wdrożenie i utrzymanie systemu weryfikującego czy Ukraińcy pobierający świadczenie są faktycznie aktywni zawodowo może okazać się bardziej kosztowne niż oszczędności, jakie przyniesie ograniczenie 800 plus niepracującym.

Walka z nieistniejącymi problemami

W ogóle poziom aktywności zawodowej wśród mieszkających w Polsce Ukraińców jest wysoki. Według raportu NBP z 2024 roku, aktywne zawodowo jest 76 proc. przebywających w Polsce obywateli Ukrainy w wieku 18-89. Wśród obywateli Polski w tym samym wieku ten wskaźnik jest wyraźnie niższy. Rozwiązanie prezydenta walczy więc w dużej mierze z nieistniejącym problemem. Odpowiada wyłącznie na antyukraińską fantazję o Ukraińcach żyjących z polskiego socjalu.

Podobnie jest z prezydencką propozycją dotyczącą dostępu do opieki zdrowotnej wyłącznie dla pracujących Ukraińców. Radykalna prawica od jakiegoś czasu próbuje wbrew prawdzie przekonać Polaków, że Ukraińcy są rzekomo przyjmowani poza kolejką przez polskie szpitale czy lekarzy specjalistów – co jest po prostu wulgarnym fake newsem. Bardziej subtelna narracja przekonuje, że problemy służby zdrowia wynikają z tego, że jest ona przeciążona przez Ukraińców.

Tylko po pierwsze, mamy także w Polsce grupy, którym dostęp do świadczeń zdrowotnych przysługuje tylko na podstawie obywatelstwa – np. dzieci i kobiety w ciąży. Po drugie, ograniczenie dostępu do świadczeń zdrowotnych osobom objętym pomocą tymczasową może być sprzeczne z unijną dyrektywą.

Co jednak kluczowe, taka zmiana w żaden istotny sposób nie udrożni polskiego systemu ochrony zdrowia i dostępu do usług zdrowotnych dla Polaków. Problemy tkwią bowiem gdzie indziej, w miliardach, jakie brakuje NFZ, a nie w rzekomych przywilejach dla Ukraińców.

Na nieistniejący problem odpowiadają też prezydenckie propozycje związane z wydłużeniem okresu pobytu umożliwiającego o ubieganie się o obywatelstwo. Polska przyznaje dziś najmniej obywatelstw w UE. Większość osób, które je otrzymują to posiadacze karty Polaka. Prezydent znów odpowiada na skrajnie prawicową fantazję o rzekomo zagrażającej krajowi "migracji zastępczej", pozbawioną pokrycia w faktach.

Jednocześnie w naszym interesie, powtórzmy, jest, by jak najwięcej Ukraińców zostało tu na stałe. Demografia jest nieubłagalna, a bliższej nam kulturowo migracji niż ta z Ukrainy nigdzie nie znajdziemy. Mądra polityka powinna zachęcać Ukraińców do pozostania w kraju, ułatwiając nabycie obywatelstwa, a nie utrudniać ten proces.

Tak nie przekonamy Ukraińców w sprawie Bandery

Prezydent zaproponował też penalizację banderyzmu. Podzielając dystans do tej ideologii, nie sposób nie zgłosić tu jednak wątpliwości. Po pierwsze, mamy już art. 256 kodeksu karnego, który zakazuje propagowania "nazistowskiego, komunistycznego, faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa", takich ideologii oraz nawoływania "do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość". Czy koniecznie trzeba do tego dopisywać "banderyzm"? Czy istniejące przepisy nie wystarczą?

Po drugie, zgłaszanie podobnych propozycji w takim momencie naprawdę nie pomoże nam w przekonaniu Ukraińców do przyjęcia naszej perspektywy na Banderę czy zbrodnie popełnione przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu. O ile w sprawie pozostałych propozycji prezydenta Ukraina raczej nie będzie protestować, to spór o Banderę może wywołać zupełnie niepotrzebny dyplomatyczny konflikt.

Ukraińcy uznają najpewniej, że Polska podnosząc teraz temat banderyzmu i zrównując go z faszyzmem i innymi podobnymi ideologiami dostarcza paliwa antyukraińskiej polityce historycznej Rosji. Rosja konsekwentnie, od ponad dziesięciu lat – choć podobne narracje obecne też były wcześniej – próbuje skleić ukraińską tożsamość narodową z faszyzmem, przedstawić ukraińskość jako coś w samej swojej istocie faszystowskiego i obciążonego kolaboracją z III Rzeszą. Jeśli Polska przyjmie przepisy uderzające w "banderyzm", to z całą pewnością zostanie to zauważone i wykorzystane przez rosyjską propagandę.

Polska powinna mądrze i długofalowo oddziaływać przez swoją politykę historyczną i kulturalną na Ukrainę, tak by przekonywać ją do uwzględnienia naszej perspektywy dotyczącej Bandery czy zbrodni wołyńskiej. Niestety inicjatywa prezydenta może odnieść przeciwny skutek, wzmacniając antypolskie nastroje w Ukrainie.

Fatalny model relacji z rządem

Najmniej kontrowersyjne są propozycje zaostrzenia kar za nielegalne przekroczenie granicy. Choć można też mieć wątpliwości czy spełnią swoją odstraszającą funkcję. Migranci chcący przedostać się do Europy często są naprawdę zdesperowani, są gotowi ryzykować życie i surowsze kary niekoniecznie na nich podziałają.

Nawet jeśli uznamy racje stojące za tą i innymi propozycjami prezydenta, to żadna z nich nie uzasadnia stawiania rządu pod ścianą, szantażu "albo w miesiąc przyjmiecie nową ustawę – tak złożone propozycje wymagają dłuższego procedowania – albo macie problem z milionem Ukraińców o nieuregulowanym pobytem".

To jest fatalny model relacji z rządem, pokazujący zupełny brak państwowego instynktu prezydenta. Andrzej Duda, o Lechu Kaczyńskim nie wspominając nigdy, by się tak nie zachowali.

Dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek

Jakub Majmurek to z wykształcenia filmoznawca i politolog. Działa jako krytyk filmowy, publicysta, redaktor książek, komentator polityczny i eseista. Związany z Dziennikiem Opinii i kwartalnikiem "Krytyka Polityczna". Publikuje także w "Kinie", "Gazecie Wyborczej", portalu Filmweb. Redaktor i współautor wielu publikacji, ostatnio "Kino-sztuka. Zwrot kinematograficzny w polskiej sztuce współczesnej".

Wybrane dla Ciebie
Ziobro ws. immunitetu. "Niczego nie będę się zrzekał"
Ziobro ws. immunitetu. "Niczego nie będę się zrzekał"
Silne trzęsienie ziemi u wybrzeży Rosji
Silne trzęsienie ziemi u wybrzeży Rosji
Tragedia na "siódemce". Nie żyje 13-latek
Tragedia na "siódemce". Nie żyje 13-latek
Słowa Hołowni o "zamachu stanu". Kontynuacja przesłuchania marszałka
Słowa Hołowni o "zamachu stanu". Kontynuacja przesłuchania marszałka
Afera wokół działki pod CPK. Sasin: to był polityczny błąd
Afera wokół działki pod CPK. Sasin: to był polityczny błąd
"Dni Maduro policzone". Trump oskarża Wenezuelę
"Dni Maduro policzone". Trump oskarża Wenezuelę
Żurek wbija szpilę Ziobrze. "Jakoś nie mam zaufania"
Żurek wbija szpilę Ziobrze. "Jakoś nie mam zaufania"
Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Dziesiątki zabitych i setki rannych
Trzęsienie ziemi w Afganistanie. Dziesiątki zabitych i setki rannych
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Wychwalał agresję Rosji na Ukrainę. "Nazar" usłyszał sześć zarzutów
Wychwalał agresję Rosji na Ukrainę. "Nazar" usłyszał sześć zarzutów
Wlk. Brytania: atak nożownika w pociągu. Rannych mogło być więcej
Wlk. Brytania: atak nożownika w pociągu. Rannych mogło być więcej
Spotkanie ws. działki. Media: prezes CPK nie chce rozmawiać z właścicielem
Spotkanie ws. działki. Media: prezes CPK nie chce rozmawiać z właścicielem