66 lat temu armia sowiecka zaatakowała Polskę
66 lat temu 17 września 1939 r. armia sowiecka zaatakowała Polskę. Napaść ZSRR - określana jako "cios w plecy" - przyspieszyła kapitulację Polski w wojnie z Niemcami. Historycy do dziś nie znają odpowiedzi na wiele pytań o kulisy sowieckiej agresji.
Atak Armii Czerwonej na Polskę był konsekwencją niemiecko-sowieckiego paktu o nieagresji Ribbentrop-Mołotow, podpisanego 23 sierpnia 1939 r. Do paktu dołączony był tajny protokół, ustalający podział Polski pomiędzy III Rzeszę a ZSRR. Nazywany czwartym rozbiorem Polski pakt przewidywał, że granica ZSRR i Rzeszy będzie przebiegać przez terytorium państwa polskiego wzdłuż rzek: Narew, Wisła i San; po kapitulacji Warszawy 28 września została przesunięta na wschód.
17 września rano władze sowieckie przekazały ambasadorowi Polski w Moskwie Wacławowi Grzybowskiemu notę dyplomatyczną. Mówiła ona, że traktaty polsko-sowieckie straciły ważność, gdyż "państwo polskie i jego rząd przestały faktycznie istnieć", a Armia Czerwona musi bronić mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów.
Tego samego dnia o 5 rano czasu moskiewskiego (ówczesnej 2 rano czasu polskiego) granicę Polski przekroczyły liczące ponad 800 tys. żołnierzy wojska sowieckie. Na wieść o sowieckiej agresji polskie władze i naczelne dowództwo w nocy z 17 na 18 września opuściły kraj i udały się do sojuszniczej Rumunii, gdzie zostały internowane.
Historycy do dziś nie znają w pełni kulisów i przebiegu sowieckiej agresji na Polskę. Nadal nie wiemy dokładnie, kiedy i w jakich okolicznościach ZSRR podjął decyzję o inwazji na Polskę 17 września - powiedział prof. Czesław Grzelak, autor monografii "Kresy w czerwieni 1939".
Mimo ponagleń Hitlera Stalin zwlekał z atakiem na Polskę z obawy przed możliwą pomocą Anglii i Francji dla Rzeczypospolitej. Zdecydował się zaatakować dopiero wtedy, kiedy był pewny - dzięki informacjom wywiadu sowieckiego w otoczeniu rządu francuskiego - że alianci nie pomogą Polsce - dodał prof. Grzelak.
Historycy polscy nadal nie mają dostępu do wielu tajnych dokumentów w archiwach rosyjskich dotyczących np. działań sowieckich grup terrorystyczno-dywersyjnych w Polsce przed wrześniem 1939 r.
Według mojej oceny, dywersja sowiecka była znacznie bardziej intensywna niż podobne działania niemieckiej "piątej kolumny" - powiedział Grzelak. Bez otwarcia archiwów rosyjskich uczeni nie są jednak w stanie zbadać w pełni tego zjawiska.
Zgodnie z rozkazem naczelnego wodza marszałka Edwarda Śmigłego- Rydza, większość oddziałów polskich nie wdała się w walkę z wojskami sowieckimi. Opór stawiły im jednak odziały Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP) oraz niektóre jednostki i garnizony, m.in. w Grodnie. Po złamaniu obrony KOP oraz improwizowanych oddziałów polskich Armia Czerwona dotarła do linii Narwi, Bugu, Wisły i Sanu. Ostatnie potyczki KOP z wojskami sowieckimi miały miejsce pod Szackiem (29-30 października) i Wytycznem (1 października).
Historycy szacują, że w walce z Armią Czerwoną zginęło - głównie rozstrzelanych po wzięciu do niewoli - lub zostało rannych kilkanaście tysięcy polskich żołnierzy, do niewoli dostało się ok. 250 tys. Straty Armii Czerwonej - według danych władz byłego ZSRR - wyniosły ok. 2,5 tys. zabitych i rannych.