6 policjantów i 1 kochanka. Jest ciąg dalszy seksskandalu w La Vergne
Szef policji w La Vergne (Tennessee) został zwolniony na skutek nowych faktów w sprawie seksskandalu na posterunku. Według ustaleń śledczych, miał on doskonale wiedzieć o tym, do jakich sytuacji dochodzi w jego komisariacie.
Jak informuje NBC News, Burrel "Chip" Davis, który pełnił funkcję szefa policji w La Vergne, został zwolniony. Główną przyczyną okazała się skarga złożona przez byłą funkcjonariuszkę Maegan Hall. To właśnie wokół niej i sześciu innych policjantów obraca się od kilku tygodni głośny w Stanach seksskandal.
Skargę złożyła policjantka
Hall, policjantka, którą łączyły stosunki o charakterze seksualnym z sześcioma innymi funkcjonariuszami, złożyła skargę na swojego szefa Davisa do Equal Employment Opportunity Commission. Według niej miał on nie tylko wiedzieć o relacjach, jakie łączyły ją ze zwolnionymi ze służby policjantami, ale również miał tworzyć atmosferę, która zachęcała do takich nielegalnych zachowań.
Mężczyznę zwolniono ze stanowiska w poniedziałek, gdyż, jak poinformowali śledczy, nie zrobił on nic, by ukrócić niestosowne zachowania między funkcjonariuszami. Stwierdzono ponadto, że "Davis utrudniał początkowe dochodzenie w sprawie wykroczeń seksualnych i wbrew polityce miasta, zezwolił - jeśli nie zachęcał - na zachowanie potencjalnie sprzeczne z prawem stanowym i federalnym" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele władz miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polscy ratownicy w Turcji. Spod gruzów dalej wyciągane są żywe dzieci
Na tymczasowego szefa posterunku został mianowany Brent Hatcher.
- Nie ma słów, aby opisać rozczarowanie i frustrację odczuwaną przeze mnie i innych włodarzy miasta - powiedział Jason Cole, burmistrz La Vergne Jason Cole.
Śledztwo wokół seksskandalu
Sprawa seksskandalu wyciekła w grudniu zeszłego roku. W toku śledztwa stwierdzono kontakty seksualne policjantki Hall z czterema innymi funkcjonariuszami, podczas gdy z dwoma innymi miała wymieniać się erotycznymi zdjęciami. Do nielegalnych kontaktów miało dochodzić między innymi w godzinach służby oraz na terenie komisariatu. Policjantom zarzucono również utrudnianie śledztwa poprzez liczne kłamstwa. Ostatecznie funkcjonariuszka wraz z czterema policjantami została zwolniona, z kolei dwóch innych mundurowych zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych.