Morza Południowochińskie i Wschodniochińskie
Agresywna postawa Chin na okalających je akwenach spędza sen z powiek zarówno regionalnym graczom, jak i Amerykanom. W ostatnich latach w Azji przyspieszył wyścig zbrojeń, napędzany strachem przed rosnącą potęgą Państwa Środka. Powodów do wojny nie brakuje, bo na okolicznych morzach roi się od gorących sporów terytorialnych.
Najbardziej drażliwą kwestią są roszczenia Chin do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego. Pekin buduje tam sztuczne wyspy i umieszcza na nich swoje bazy, co z kolei nie podoba się Amerykanom, stojącym na straży swobody żeglugi na wodach międzynarodowych. Z kolei na Morzu Wschodniochińskim narasta konflikt z Japonią o archipelag Senkaku (przez Chińczyków nazywany Diaoyu).
Oliwy do ognia dolewa Donald Trump, który podsyca napięcia wokół Tajwanu, uznawanego w Pekinie za "zbuntowaną prowincję", wysyłając sygnały, że zaostrzy kurs wobec Państwa Środka. To wszystko powoduje, że w przyszłym roku może zrobić się tam naprawdę gorąco.