36 zabitych w Strefie Gazy. Ofiary czekały na pomoc humanitarną
Izrael nie rezygnuje z ataków na Strefę Gazy. Tylko w sobotę w nalotach zginęło 36 osób, z czego 21 osób przy punktach wydawania pomocy humanitarnej. Izraelska armia przekonuje, że celem byli terroryści z Hamasu.
Dane o liczbie ofiar przekazał agencji AFP rzecznik kontrolowanej przez Hamas obrony cywilnej Mahmud Basal. Izrael podważa wiarygodność tych danych.
Według izraelskiej armii podawane przez instytucje związane z Hamasem dane są "pełne nieścisłości i błędów" oraz "nie zawierają podziału na ofiary wśród cywilów i terrorystów".
Od kilku dni media informują jednak o intensywnych atakach na miasto Gaza, w szczególności na położoną na południowym zachodzie miasta Gazy dzielnicę Zejtun.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Brexit nie jest sukcesem UE". Ekspert o skutkach referendum
- Według naszych szacunków w Zejtun pozostaje ponad 50 tys. cywilów, większość z nich nie ma dostępu do wody i jedzenia - powiedział w rozmowie z AFP Basal, oskarżając Izrael o prowadzenie tam czystki etnicznej.
Zapowiedź nowej ofensywy
Sobotnie ataki to zapowiedź nowej ofensywy Izraela, ogłoszonej w ubiegłym tygodniu. Plan zakłada zajęcie miasta Gaza. Według mediów będzie się to wiązało z przesiedleniem ok. miliona mieszkających tam cywilów. Plan wzbudził krytykę w Izraelu i na świecie.
Obecnie izraelska armia kontroluje obecnie ok. 75 proc. powierzchni Strefy Gazy. Na pozostałym obszarze tłoczy się ok. 2,1 mln zepchniętych tam Palestyńczyków.
W Strefie Gazy panuje kryzys humanitarny, w tym głód.
Protesty w Izraelu. Kancelaria Netanjahu wydała oświadczenie
W sobotę wieczorem w największych izraelskich miastach odbyły się antyrządowe demonstracje. Protestujący wzywali gabinet Benjamina Netanjahu, by zamiast intensyfikować walki, zawarł rozejm z Hamasem, który pozwoliłby na uwolnienie ok. 20 żywych zakładników więzionych w Strefie Gazy i wydanie ciał ok. 30 zabitych porwanych.
Rodziny uprowadzonych zwołały na niedzielę jednodniowy strajk generalny. Na apel odpowiedziały m.in. partie opozycyjne, wiele firm i największe uniwersytety.
Kancelaria premiera Netanjahu wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że Izrael zgodzi się tylko na całościową umowę, gwarantującą nie tylko uwolnienie porwanych, ale również rozbrojenie Hamasu i oddanie przez niego władzy nad Strefą Gazy. Do tej pory takie warunki były odrzucane przez Hamas.