27 mld zł z KPO już w Polsce. Ekspertka wskazała winnego opóźnień
- Prawo i Sprawiedliwość rękami Zbigniewa Ziobry blokowało środki z Krajowego Planu Odbudowy, co nie pozostanie bez znaczenia dla Polski – skomentowała prof. Renata Mieńkowska-Norkiene z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazując winnego opóźnień. Część krajów członkowskich już od dwóch lat inwestuje otrzymane środki. Polska ma na to czas do końca 2026 roku. - Bez renegocjonowania KPO, jeśli chodzi o możliwość przedłużenia wydatkowania środków, na pewno nie można mówić o tym, że damy radę wykorzystać wszystko. My nie możemy domagać się, tylko dlatego, że przez 8 lat mieliśmy populistyczny i antyeuropejski rząd, innego traktowania niż pozostałe państwa europejskie – skomentowała ekspertka. Do Polski trafiło właśnie 27 mld zł. To największy w historii przelew z Unii Europejskiej. Na co oprócz ochrony zdrowia będą przeznaczone te pieniądze? - Po pierwsze mamy duży blok nazwany "zieloną ścieżką rozwoju". Chodzi o energetykę i ekologiczne ogrzewanie budynków. Druga rzecz to cyfrowe technologie – szybki internet, poprawa tej infrastruktury w szkołach. Dalej sprawna i nowoczesna ochrona zdrowia - to wszystko to są takie namacalne inwestycje, z których obywatel Unii będzie mógł korzystać – wyliczyła prof. Małgorzata Molęda-Zdziech, socjolog z SGH. Przy okazji rozmówczynie Pawła Pawłowskiego zwróciły uwagę na to, że "ciągle mamy problem z komunikowaniem tego, co Unia Europejska robi dla Polski, ale również tego, co Polska robi dla Unii". Jak podsumowały ekspertki, środki z KPO to ogromny zastrzyk finansowy dla samorządów i wsparcie inwestycji, które normalnie by nie ruszyły.