260 mln dolarów strat na Zachodnim Brzegu
Izraelska ofensywa na Zachodnim Brzegu Jordanu spowodowała straty materialne w wysokości ponad 260 mln dolarów. Informują o tym przedstawiciele instytucji wspierających finansowo Palestyńczyków. W wyniku działań izraelskiego wojska zniszczone zostały budynki mieszkalne, instytucje, sklepy szkoły, szpitale i drogi.
Przedstawiciel ONZ Michael Keating powiedział w środę, że Izrael nie wykazuje gotowości do pokrycia choćby części spowodowanych przez siebie strat.
28 marca Izrael rozpoczął operację wojskową na Zachodnim Brzegu twierdząc, że prowadzi poszukiwania bojowników palestyńskich, odpowiedzialnych za samobójcze zamachy bombowe przeciwko obywatelom państwa żydowskiego.
Najbardziej ucierpiał Nablus, gdzie koszty odbudowy szacuje się na 114 mln dolarów. W Dżeninie, gdzie większa część obozu dla uchodźców została zrównana z ziemią, potrzeba 83 mln dolarów, a w Ramallah, siedzibie władz Autonomii Palestyńskiej - 51 mln.
Dyrektor Banku Światowego ds. terytoriów palestyńskich Nigel Roberts powiedział, że większość zniszczeń można odbudować w ciągu roku. Międzynarodowi darczyńcy obiecali co najmniej 150 mln na odbudowę. Prócz zniszczeń materialnych są też straty ekonomiczne. Autonomia Palestyńska jest praktycznie bankrutem.
Zdaniem Robertsa, Izrael może pomóc znosząc ograniczenia nałożone na Zachodni Brzeg i Strefę Gazy podczas trwającego 19 miesięcy powstania palestyńskiego. Izrael jednak twierdzi, że restrykcje są konieczne, by uniemożliwić zamachy, natomiast Palestyńczycy określają je jako zbiorową karę. (jask)