Kwaśniewski ostrzega. To może być data rozpoczęcia III wojny światowej
- Putin nie zwariował, ale nie jest normalny - powiedział w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie Aleksander Kwaśniewski. - Jeśli źle pójdzie, to 24 lutego może być datą rozpoczęcia III wojny światowej - stwierdził. Zdradził, co usłyszał od Putina w rozmowie w cztery oczy na Kremlu.
Kwaśniewski wyraził nadzieję, że dzięki bohaterstwu Ukraińców i pomocy zza granicy uda się zakończyć i wygrać tę wojnę, jednak to nie jest rozstrzygnięte. - Nie chciałbym być złym prorokiem, ale jeśli źle pójdzie, to 24 lutego może być datą rozpoczęcia III wojny światowej - powiedział w rozmowie z "Faktem".
- Myślę, że tę datę będziemy mieć w podręcznikach historii - dodał były prezydent.
Pytany, czy spodziewał się wojny w Ukrainie, Kwaśniewski przyznał, że od 2002 roku wie, iż Putin chce mieć całą Ukrainę. - On mi to powiedział. Spotkałem się z nim wtedy, w jego prywatnych apartamentach na Kremlu - ciągnął Kwaśniewski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O obrazkach z Buczy trudno zapomnieć. "Tutaj było wiadomo, że strzelano do cywilów"
Co powiedział Putin?
- Rozmawialiśmy bez świadków, po rosyjsku. Spytałem go, jakie są jego najważniejsze cele jako prezydenta - wspomina Aleksander Kwaśniewski. Putin wymienił wówczas dwie rzeczy. Pierwsza to odbudowanie pozycji Rosji na arenie międzynarodowej. Jako drugi cel Putin wymienił "odbudowanie Wielkiej Rosji".
- To przecież Rosja imperialna, carska albo Związek Radziecki. (...) Sądziłem, że będzie chciał to zrobić na miękko, związać te kraje gospodarczo, transportowo... - mówił Kwaśniewski.
W ocenie byłego prezydenta, Putin nie zwariował, ale nie jest normalny.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: Fakt
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski