Wycofanie wojsk koalicji ISAF z Afganistanu
Wielu ekspertów, dyplomatów i polityków poddaje w wątpliwość sens obwieszczenia wycofania wojsk z tak dużym wyprzedzeniem (Barack Obama ogłosił ten zamiar w przemówieniu z czerwca 2011 r.). Jeśli talibowie zdają sobie sprawę, że wkrótce znikną obce armie, to może celowo będą grali na zwłokę i już wyczekują dnia, w którym przeprowadzą kontrofensywę?
Wydaje się, że USA mają podobne obawy, bo wciąż liczą na podpisanie dwustronnego paktu bezpieczeństwa, który ustali ramy amerykańskiej obecności pod Hindukuszem po 2014 roku. Jeśli dojdzie do zawarcia porozumienia, na miejscu pozostałoby ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, odpowiedzialnych przede wszystkim za szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa, a także prawdopodobnie niewielka grupa żołnierzy sił specjalnych, których zadanie polegałoby na ściganiu bojowników Al-Kaidy i przeprowadzaniu operacji antyterrorystycznych. Bez takiej umowy możliwa jest tzw. opcja zerowa, zakładająca wycofanie wszystkich żołnierzy USA, a to rodzi obawy przed wybuchem krwawej wojny domowej.
Czytaj więcej: Kulisy ciężkich negocjacji USA z prezydentem Karzajem
Na zdjęciu: amerykańscy marines odpoczywają po walkach.