Błędy niemieckich ratowników
Ratownicy z niemieckiego statku Arcona nie zeszli do rozbitków, a jedynie spuścili im siatkę, po której mieli się wspiąć na pokład. Elektryk Andrzej Korzeniowski nie utrzymał się na zgrabiałych dłoniach, wpadł do wody i utonął. Z kolei spuszczona ze śmigłowca lina z pasem zaczepiła o jedną z tratw i wywróciła ją do góry dnem, pozbawiając kolejne osoby możliwości ratunku.
Na zdjęciu: ówczesny minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski odwiedził w szpitalu uratowanych marynarzy - motorzystę Edmunda Brzezińskiego, trzeciego oficera Janusza Lewandowskiego, drugiego oficera Mariusza Schwebsa, ochmistrza Edwarda Kurpiela i motorzystę Jerzego Petruka.