Euro w Polsce? Ostra ocena Cimoszewicza

1 maja 2004 roku Polska została członkiem Unii Europejskiej. - Gdyby nie to, miejsce Polski w Europie byłoby inne - oznajmił w programie Wirtualnej Polski były premier Włodzimierz Cimoszewicz.

20 lat Polski w UE. Były szef dyplomacji ocenia zmiany
20 lat Polski w UE. Były szef dyplomacji ocenia zmiany
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
oprac. KAR

01.05.2024 | aktual.: 13.05.2024 22:19

Gościem programu "Newsroom" Wirtualnej Polski był Włodzimierz Cimoszewicz, były premier i europoseł. W rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą zabrał głos nt. 20. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.

- Wejście do Unii wprowadziło nas do tej wszechstronnej wspólnoty europejskiej, stworzyło warunki do przyspieszonego rozwoju - podkreślił polityk. - Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby nie nasze członkostwo w Unii, to nasz dochód na głowę każdego mieszkańca byłby o 40 proc. mniejszy - dodał. Zaznaczył też, że "gdybyśmy nie dołączyli do UE, miejsce Polski w Europie byłoby inne".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Unia się zmienia". 20 lat Polski w Unii Europejskiej. Cimoszewicz: Nie ma powrotu do przeszłości

Przyszłość UE. Wspólnota "jest w toku przemian"

Cimoszewicz zaznaczył, że "Europa w ciągu kilku lat zaczęła iść we właściwym kierunku". Według niego, "zostało to jednak wymuszone" m.in. przez COVID-19 i wojnę w Ukrainie.

- Unia się zmienia, trudno jeszcze jest w tej chwili powiedzieć, czym będzie w przyszłości. Jest w toku przemian, w moim przekonaniu niezbędnych, które należy kontynuować - powiedział Cimoszewicz.

B. premier oświadczył, że "należy dyskutować o przyszłości wspólnoty". - Ja byłbym zwolennikiem zmierzania w kierunku stworzenia struktury federalnej, ale rozumiem rozmaite opory. Tego nie wolno forsować na siłę - podkreślił.

Polska w strefie euro? "Nie spełniamy rozmaitych kryteriów"

Europoseł przypomniał też, że w traktacie akcesyjnym zobowiązaliśmy się do przyjęcia euro, ale bez określonego terminu.

- Kiedy słyszę polityków mówiących, że nie można nam dzisiaj zrezygnować ze złotego, to mam wrażenie, że albo to są ignoranci, albo wiedząc, jakie są nasze zobowiązania, specjalnie grają na ludzkich emocjach - stwierdził.

Podkreślił, że wiadome jest, że dzisiaj Polacy nie chcą odejścia od złotego. - Ale prawdą też jest, że nie możemy przystąpić do strefy euro, dlatego, że nie spełniamy rozmaitych kryteriów - zaznaczył. Dodał, że "należałoby poważnie myśleć o przystąpieniu do euro i przestać posługiwać się jedynie emocjonalnymi argumentami".

Czytaj więcej:

Źródło: WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (500)