Koszmarny wypadek na rowerze. 12-latek nie żyje
Do tragedii doszło w Inwałdzie koło Wadowic. Nastolatek jechał na rowerze. W pewnym momencie chłopiec uderzył w drzewo. Nie udało się go uratować.
W tragicznym wypadku, który miał miejsce w czwartkowy wieczór w Inwałdzie, niedaleko Wadowic, zginął 12-letni chłopiec. Jak poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej, mł. kpt. Hubert Ciepły, doszło do niego, gdy młody rowerzysta uderzył w drzewo rosnące przy drodze.
Wypadek miał miejsce po godzinie 19. Jak podał mł. kpt. Hubert Ciepły, "chłopiec podczas jazdy na rowerze uderzył w przydrożne drzewo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nocna akcja na polsko-białoruskiej granicy. Migranci rzucali czym popadnie
Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli strażacy, którzy natychmiast podjęli próbę resuscytacji poszkodowanego. Wkrótce po nich przybył zespół ratownictwa medycznego. W celu udzielenia jak najszybszej pomocy wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mimo podjętych działań, nie udało się uratować życia młodego chłopca.