100 zł dla każdego gospodarstwa domowego. Rząd ma noworoczny prezent

Premier Mateusz Morawiecki sięga do budżetu i świątecznego worka z prezentami. Lada dzień wyciągnie… 100 zł dla każdego gospodarstwa domowego - wynika z informacji Wirtualnej Polski. Jak ustaliliśmy, rząd chce sfinansować wymianę milionów dekoderów telewizyjnych w polskich domach. Po co? By Polacy, po zmianie technologii, nie stracili dostępu do naziemnej telewizji cyfrowej. Ustawa jest już gotowa, projekt pojawi się lada dzień. Koszt? Rząd celuje w 270 mln.

Premier Mateusz Morawiecki - KPRM przygotował ustawę i chce dotować wymianę dekoderów w Polsce PAP/Andrzej Grygiel
Premier Mateusz Morawiecki - KPRM przygotował ustawę i chce dotować wymianę dekoderów w Polsce PAP/Andrzej Grygiel
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Andrzej Grygiel
Mateusz Ratajczak

Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, w 2022 roku pojawi się w Polsce nowe świadczenie - 100 zł dla każdego gospodarstwa domowego. Pieniędzy jednak Polacy nie wezmą do kieszeni, nie wydadzą na zakupy spożywcze lub rachunki. Żeby z nich skorzystać będą musieli kupić sobie nowy dekoder telewizyjny.

Projekt "ustawy o wsparciu gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów zmiany standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej" jest już gotowy. W ciągu najbliższych dni rozpocznie swoją drogę do parlamentu i prezydenta.

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odpowiada za niego Janusz Cieszyński - były wiceminister zdrowia, obecnie pełnomocnik rządu do spraw cyberbezpieczeństwa.

Dlaczego rząd chce dopłacać do wymiany dekoderów? Przez zmianę sposobu nadawania telewizji naziemnej. Dotychczasowy system - o nazwie DVB-T - w 2022 roku będzie sukcesywnie zamieniany na DVB-T2. W skrócie i uproszczeniu: zmiana wynika z konieczności dostosowania wykorzystywanych w Polsce częstotliwości dla telewizji. Część z nich będzie wykorzystywana przez operatorów komórkowych dla szybkiego internetu.

Z perspektywy oglądających ta zmiana to szansa na większą liczbę kanałów w jakości HD lub nawet UltraHD. Szansa jest jednak wyzwaniem. Nie każdy telewizor pozwala odbierać nowy sygnał. Jednocześnie nie każdy dekoder (o ile w domu taki jest) pozwoli na płynną i niezauważalną zmianę.

W Polsce zmiany dotyczące częstotliwości odbędą się w czterech etapach: do 28 marca, do 25 kwietnia, do 23 maja i do 27 czerwca 2022 roku. By dalej oglądać cyfrową telewizję naziemną niektórzy musieliby wymienić telewizory lub przynajmniej mieć odpowiedni dekoder podłączony do odbiornika.

I to właśnie na zakup tych dekoderów rząd chce dać każdemu z gospodarstw domowych po 100 zł. Świadczenie będzie można wykorzystać tylko na dekoder do telewizora. I to dekodera umożliwiającego odbiór telewizji we wspomnianym standardzie DVB-T2.

Maksymalna wysokość dofinansowania wyniesie 100 zł i musi być wykorzystana jednorazowo. Zła informacja? Niewykorzystane środki nie są wypłacane w formie gotówki. Nie można zaoszczędzić, nie można ich wydać na inny produkt ze sklepu.

Na skorzystanie z bonu każdy będzie miał czas do końca 2022 roku. I tu warto podkreślić, że

świadczenie będzie przysługiwało jednej osobie w ramach gospodarstwa domowego. Przy pobieraniu bonu niezbędne będzie podpisanie zaświadczenia, że nikt pod tym adresem nie wziął już tych pieniędzy - i nie planuje.

Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, środki będzie można wykorzystać i w sklepach stacjonarnych, i internetowych i na platformach sprzedażowych. By go dostać niezbędne będzie wypełnienie formularza elektronicznego. Ma się pojawić na stronach rządowych. Niezbędne będzie podanie części danych osobowych (PESEL, imię i nazwisko, data urodzenia, adres zamieszkania, numer telefonu i adres skrzynki e-mail).

Wspomniane 100 zł trafi do Polaków w formie elektronicznego kodu. I będzie go można wykorzystać tylko u tych sprzedawców, którzy mają w ofercie dekodery telewizyjne i zarejestrują się do programu. Rejestr będzie prowadził minister właściwy ds. informatyzacji - czyli wspomniany już Janusz Cieszyński, który zajmuje się tematem po stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Lista podmiotów będzie na bieżąco udostępniana. W KPRM liczą, że do programu zgłoszą się największe sieci sprzedaży w kraju - sklepy elektroniczne i internetowe.

Jednocześnie bon otrzymają ci, którzy nie są w stanie lub po prostu nie chcą skorzystać z elektronicznego formularza. Po pieniądze będzie można też pójść na Pocztę Polską - i tam złożyć stosowny wniosek. "Osoby, które skorzystają z takiego sposobu złożenia wniosku otrzymają dokument potwierdzający przyznanie świadczenia w postaci papierowej" - czytamy w projekcie ustawy. Poczta (choć ustawa operuje terminem operatora wyznaczonego) dostanie 15 zł za każdy złożony wniosek.

Koszt programu? W zasadzie nieznany. W całości zależy on od zainteresowania.

Jak szacuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, wydatki od 5,5 mln zł do 1,7 mld zł. Najniższa cena to oczywiście sytuacja, gdy po dekoder nie sięgnie nikt. Najdroższy wariant to przypadek, gdy skorzystają wszystkie gospodarstwa domowe. W tym również te, które i teraz - i po zmianie - będą mogły oglądać telewizję bez przeszkód.

Szacunki rządowe oscylują w okolicach 270 mln zł. W tym wliczona jest kampania informacyjną dotycząca świadczenia. Na nią ma trafić około 3 mln zł.

A więc porządkując: ci, którzy wypełnią formularz elektroniczny, dokument potwierdzający przyznanie zobaczą w swojej poczcie elektronicznej. Ci, którzy wybiorą się na pocztę, otrzymają papierowy wydruk. I z nim będą mogli powędrować do sklepu.

Skąd w zasadzie taka kwota? KRPM jest przekonany, że w tej cenie spokojnie można w Polsce kupić nowy dekoder do telewizora. Jednocześnie wspomniana kampania ma informować Polaków, jak rozpoznać odpowiedni sprzęt. Już dziś w sieci są dziesiątki ofert sprzętu, który w 2022 roku będzie bezużyteczny. I część takich dekoderów wciąż jest kupowana.

Z danych, na które powołuje się projektodawca, na 14 mln gospodarstw w Polsce około 30 proc. gospodarstw domowych odbiera telewizję wyłącznie w sposób naziemny. Nie korzystają z telewizji satelitarnej lub innej (np. internetowej). W sumie więc zmianę sposobu nadawania mogłoby odczuć 4,4 mln gospodarstw domowych w Polsce. Z tego połowa - czyli około 2,2 domów - nie jest przystosowana do zmiany. I to głównie dla nich przygotowywany jest ten program osłonowy.

W ramach naziemnej telewizji cyfrowej Polacy mogą oglądać kilkadziesiąt kanałów telewizyjnych. W ramach czterech pakietów programów dostępne są takie kanały jak telewizja Wirtualnej Polski - WP, ale również TVP i pakiet kanałów telewizji publicznej, TVN i kanały dodatkowe, Polsat i kanały dodatkowe oraz m.in. Telewizja Puls. W sumie to blisko 30 stacji telewizyjnych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
gospodarkadekoderrząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2667)