Polska"100 dni wpadek w cieniu Tuska" czy "siła spokoju"?

"100 dni wpadek w cieniu Tuska" czy "siła spokoju"?

Dziś mija dokładnie sto dni, od kiedy Bronisław Komorowski objął urząd prezydenta. Komorowski podkreśla, że opinia publiczna jest dla niego bardzo łaskawa. Co na to politycy? - To prezydent bez charyzmy i wizji - podkreśla Zbigniew Girzyński z PiS w rozmowie z Wirtualną Polską. - Komorowski jest neutralny i obiektywny, trzeba to docenić - chwali głowę państwa Poseł Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski.

"100 dni wpadek w cieniu Tuska" czy "siła spokoju"?
Źródło zdjęć: © AFP

14.11.2010 | aktual.: 14.11.2010 11:52

Bronisław Komorowski wygrał wybory w drugiej turze 4 lipca, uzyskując 53,01% głosów i 6 sierpnia objął fotel głowy państwa.

Prezydent o swoich sukcesach

Podczas piątkowej konferencji prasowej, prezydent do największego sukcesu 100 dni urzędowania zaliczył wyprowadzenie kraju z kryzysu politycznego po 10 kwietnia. Podkreślił, że pod Smoleńskiem zginęły osoby piastujące najważniejsze funkcje w kraju. Jak mówił, żadnego innego kraju nie dotknęła tragedia z udziałem władz państwowych na taką skalę. - Możemy powiedzieć, że udało się przeprowadzić państwo polskie przez najtrudniejszy okres - mówił Bronisław Komorowski.

Odnosząc się do 100 dni prezydentury Bronisław Komorowski zaznaczył, że najlepiej jego dokonania oceniają wyborcy i opinia publiczna. A ta - jak mówił - jest mu bardzo łaskawa. Zaznaczył, że wyniki poparcia są dla niego źródłem satysfakcji.

W ciągu 100 dni prezydentury Bronisław Komorowski powołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, zapraszając do jej prac liderów opozycji. Podjął też decyzję o podpisaniu 115 ustaw, dokonał nominacji na szereg stanowisk w armii i innych instytucjach, m.in. szefa Sztabu Generalnego, prezesa NBP, członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji czy prezesa Sądu Najwyższego.

Bronisław Komorowski od 6 sierpnia wręczył nominacje 230 sędziom i 99 profesorom, podpisał listy uwierzytelniające dla ponad dwudziestu ambasadorów, wręczył 33 awanse generalskie i mianował na pierwszy stopień oficerski blisko tysiąc żołnierzy oraz funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej i Biura Ochrony Rządu.

Według strony www.prezydent.pl od momentu przejęcia obowiązków głowy państwa, Bronisław Komorowski konsekwentnie wzmacnia międzynarodową pozycję Polski i zabiega o coraz lepszy wizerunek naszej ojczyzny - jako aktywnego i odpowiedzialnego uczestnika stosunków międzynarodowych. Jak czytamy, priorytetem prezydenta jest ofensywa dyplomatyczna związana ze szczytem NATO i modyfikacja strategii zaangażowania w Afganistanie.

W pierwszych miesiącach swego działania prezydent skoncentrował się na rozwoju stosunków z sąsiadami, sprawach bezpieczeństwa oraz integracji europejskiej. Służyć temu miały wizyty zagraniczne i liczne spotkania z szefami państw i rządów oraz najwyższymi przedstawicielami Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego.

"Prezydent bez charyzmy i wizji"

Zbigniew Girzyński negatywnie ocenia dotychczasowe dokonania Bronisława Komorowskiego. - Jest to prezydentura bezbarwna, a jedynych barw tej prezydenturze dodają co pewien czas powtarzające się wpadki Bronisława Komorowskiego. Jest to prezydent bez charyzmy i bez wizji. To bardzo słaba prezydentura, o której kiedyś, gdy już się skończy, zapomną wszyscy z wyjątkiem historyków, którzy ją odnotują jako fakt i nic więcej - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.

Poseł PiS uważa, że Komorowskiego nie stać na samodzielność w stosunku do środowiska politycznego, z którego się wywodzi. - Nie przypuszczam, by prezydent Komorowski decydował się na tego typu rzeczy, jest to po prostu tylko funkcjonariusz partyjny Platformy Obywatelskiej oddelegowany do pełnienia obowiązków głowy państwa - przyznał.

Bezbarwni zdaniem polityka Prawa i Sprawiedliwości są też członkowie gabinetu prezydenta. - Słaba prezydentura powoduje to, że także ci pracownicy są słabi i bezbarwni, choć biorąc pod uwagę jak słabym prezydentem jest Bronisław Komorowski, to nawet jego niektórzy pracownicy wydają się mieć więcej charyzmy niż on, na przykład prof. Tomasz Nałęcz - ocenił.

Oceniając wręczenie odznaczeń Adamowi Michnikowi, Aleksandrowi Hallowi i Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, poseł powiedział, że "ordery otrzymali kumple partyjni prezydenta Komorowskiego albo dawni koledzy z czasów współpracy politycznej". - Biorąc pod uwagę poziom tej prezydentury, prezydent nie jest w stanie mnie zaskoczyć niczym złym, ponieważ spodziewam się tylko złych decyzji - zakończył krytycznie Girzyński.

"100 dni uników ze strony prezydenta"

Posłanka SLD Katarzyna Piekarska, że pierwsze sto dni Bronisława Komorowskiego charakteryzowała głównie polityka uników. - Prezydent nie potrafił sobie poradzić ze sprawą krzyża przed Pałacem Prezydenckim - w ogóle nie zajmował jednoznacznego stanowiska, chociaż dobrze, że ta sprawa została wreszcie zakończona, po wielu dniach żenujących historii, które oglądaliśmy - przyznała zapytana przez Wirtualną Polskę o ocenę dotychczasowych posunięć nowego prezydenta.

Piekarska mimo to uważa, że trzeba dać szansę nowemu prezydentowi. - Do tej pory było 100 dni uników ze strony Bronisława Komorowskiego. Ale myślę, że jest to dopiero pierwsze 100 dni i dajmy mu szansę, zobaczymy co będzie dalej. W każdym razie trudno jeszcze ocenić, jaka to jest prezydentura i co prezydent sam chciałby podczas niej zrobić - powiedziała.

- Niewątpliwie jest pewne uspokojenie i Bronisław Komorowski starał się ożywić kontakty z naszymi sąsiadami - to dobrze jeśli chodzi o politykę międzynarodową. Na plus jest również to, że stara się też dobierać osoby do swojego grona z różnych środowisk. Na razie powiedziałabym, że jest to taka bardzo średnia prezydentura, albo żadna, bo nie ma w tym emocji - podkreśliła posłanka SLD. Katarzyna Piekarska przyznała, że jest za mało kobiet w prezydenckim gabinecie. - Prezydent ma prawo doboru swoich współpracowników, nie są to kandydatury jakieś kompromitujące, czy specjalnie kontrowersyjne. Jednak mógłby poczynić pewien gest, bo to jest także pewien sygnał dotyczący kwestii równouprawnienia kobiet, zwiększenia ich udziału w życiu publicznym. Tutaj również mogłoby to wyglądać trochę lepiej - zaznaczyła.

Posłanka wyjawiła, że głosowała na Bronisława Komorowskiego w drugiej turze wyborów i sama namawiała innych, by taki głos oddali, dlatego chciałaby, aby ona i jej środowisko polityczne mogli być z niego dumni. - Żeby był takim prezydentem, który potrafi łączyć i wznieść się ponad swoje ugrupowanie polityczne jak robił to Aleksander Kwaśniewski, co zresztą przyznają nawet jego przeciwnicy polityczni. Bo jednak prezydent powinien być - to jest wyświechtane powiedzenie - prezydentem wszystkich Polaków i być czasami również takim i rozjemcą w naszej trudnej sytuacji politycznej. - powiedziała.

Komentując ostatnie odznaczenia nadane przez prezydenta wyraziła nadzieję, że Bronisław Komorowski będzie wyróżniał nie tylko swoich ludzi. - Liczę, że polityka orderowa Bronisława Komorowskiego będzie obejmowała nie tylko jego środowisko polityczne. Był też problem z samą konsultacją, jeśli chodzi o te odznaczenia. Ale to jest dyskusja na inny temat jak w ogóle u nas wygląda polityka orderowa - oświadczyła.

"Prezydent Komorowski wniósł dużo spokoju"

Poseł Platformy Obywatelskiej Waldy Dzikowski przyznał, że prezydentura Komorowskiego wniosła dużo spokoju do podgrzanej atmosfery politycznej w Polsce. - Jest to prezydentura spokojna, która cechuje się dużą aktywnością wewnętrzną, jak i zewnętrzną w niezbyt sprzyjającym czasie. Wydaje się, że także uspokajała atmosferę wywoływaną różnymi sporami, a także zabójstwem, do którego doszło w biurze PiS-u. Bronisław Komorowski był także katalizatorem rozmów, ustalenia jakiegoś wspólnego stanowiska i wyrzucenia z polityki agresji - powiedział.

Polityk PO podkreślił neutralność i obiektywizm nowego prezydenta. - Prezydent Komorowski przy tych wyborach pokazuje całkowitą neutralność i wielokrotnie podkreślał, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Ta prezydentura jest przede wszystkim obiektywna i dająca spokój w kraju - ocenił.

Dodał, że Komorowski nie będzie bezwolnie podpisywać każdej podsuniętej mu przez rząd ustawy. - Przy podpisywaniu tzw. ustawy przeciw dopalaczom Bronisław Komorowski powiedział, że eksperci nie wskazali niekonstytucyjności, ale jeżeli w najbliższym czasie jakiekolwiek się pojawią, to skierują ją do Trybunału Konstytucyjnego. Myślę że obojętnie kto nie byłby pomysłodawcą jakiegokolwiek projektu, prezydent Komorowski zachowa obiektywizm. Sądzę, że to będzie dawało nam poczucie bezpieczeństwa, spokoju, równowagi i nie będzie żadnej jednostronności w tej prezydenturze - powiedział Dzikowski.

W opinii Dzikowskiego atutem prezydenta Komorowskiego jest to, że do swojej kancelarii dobiera osoby z różnych środowisk. - Wydaje się, że współpracownicy dobierani są dosyć szeroko, nie tylko funkcjonariusze polityczni Platformy Obywatelskiej, ale też szerokie spektrum polityczne, bo tym powinien się cechować gabinet prezydenta - zaznaczył.

- Prezydent dobiera współpracowników, którzy mają swoje zdanie. Chce mieć u boku ludzi nie mówiących jednym głosem, ale dających mu pełny przekrój wiedzy, ludzi reprezentujących różne środowiska. Polacy są przecież z różnych środowisk, mamy odmienne poglądy i jest to kolejny przykład na to, że ta prezydentura będzie dobra - dodał.

Poseł Platformy Obywatelskiej przypomniał, iż "Komorowski powiedział wyraźnie, że będzie odznaczał nie tylko ludzi, którzy byli opozycją w PRL". - Także tych, którzy jak chociażby premier Bielecki już na początku swoich rządów mieli odwagę sięgnięcia po bardzo śmiałe decyzje, które pchnęły Polskę w nurt przyszłych krajów Unii Europejskiej - zakończył w rozmowie z Wirtualną Polską.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (243)