"Serce waliło mi tak mocno, jakby zaraz miało eksplodować"
Potem było tylko gorzej. "- Nie ruszaj się! - wrzasnął mi prosto w twarz, kiedy leżałam na podłodze. Kropelki jego śliny wpadły mi do oczu. Cuchnęło od niego piwem. Porwał moją torebkę i cisnął ją w kąt pokoju. Ręce drżały mi się tak, jakby właśnie było trzęsienie ziemi.
Wpadłam w panikę. Miałam sparaliżowane ciało i chaos w głowie. Dalej, dziewczyno, musisz coś zrobić! - myślałam. Przy przeciwległych ścianach zauważyłam dwa metalowe pręty, między którymi rozciągnięty był drut. Wyglądał jak sznur na pranie. Niemal natychmiast Castro pojawił się z powrotem, taszcząc ciężki taboret. Postawił go obok mnie. W ręce miał jeszcze dwa pomarańczowe przedłużacze. Serce waliło mi tak mocno, jakby zaraz miało eksplodować. Próbowałam wstać. - Leż! - wrzasnął.
Zrobiło mi się niedobrze, tak że omal nie zwymiotowałam. On usiadł na stołku i chwycił mnie za nogi. Wpadłam w szał, zaczęłam mu się wyrywać, ale był dla mnie za silny. Przedłużaczem związał mi nogi w kostkach tak mocno, że kabel przeciął mi skórę.
Kiedy skończył, w ogóle nie czułam stóp. Zaczęłam krzyczeć i próbowałam uderzyć go pięścią w twarz, ale on unieruchomił mi ręce za plecami. - Proszę mnie wypuścić - błagałam, a po twarzy spływały mi łzy. - Zamknij się albo cię zabiję! - krzyknął. Skrępował mi przedłużaczem nadgarstki, a potem ręce i nogi związał mi razem za plecami. Następnie owinął kabel wokół mojej szyi.
- Przestań! - usiłowałam wołać, ale kabel mnie przyduszał. Kiedy leżałam skrępowana na podłodze, pomyślałam, że pewnie chce mnie przywiązać do jednego z słupów. On jednak nagle rozpiął spodnie (...) - Żona z dziećmi mnie zostawiła. Chcę tylko, żeby ktoś ze mną był. Jesteś mi potrzebna.
Na zdjęciu: materac w różowym pokoju, na którym przez wiele lat była torturowana. Zdjęcie znajduję się w książce Michelle Knight "Znajdź mnie. Opowieść o niezłomności i nadziei, które pozwoliły przetrwać piekło".