Gwóźdź do trumny SLD
Afera Rywina była gwoździem do trumny rządu Millera i samego szefa Sojuszu. Choć nikt nie zdołał udowodnić Leszkowi Millerowi, że to on skierował Rywina do redaktora naczelnego âGazety Wyborczejâ, jego gabinet stracił poparcie. W efekcie Miller musiał pożegnać się z funkcją szefa rządu. Jego miejsce zajął Marek Belka.
W lutym 2004 roku Miller zrezygnował z przewodniczenia SLD, a trzy lata później oddał partyjną legitymację. W wyborach do sejmu startował z list Samoobrony, a później próbował rozkręcić nową partię "Polska Lewica". Bezskutecznie.
Ostatecznie wrócił do SLD i znów stanął na czele partii. Jak jednak stwierdził Marek Siwiec, który w grudniu opuścił partyjne szeregi, Miller nie wyprowadzi SLD z kryzysu, który trwa już dziewięć lat.
Przed wybuchem "Rywingate", w 2001 roku, SLD miało 41 proc. poparcia. Dziś ma zaledwie kilkanaście...