10. dzień protestu - głodówka pielęgniarek trwa
Protest pielęgniarek pod kancelarią premiera trwa dziesiąty dzień. Mimo podjęcia przez rząd negocjacji z szescioma związkami zawodowymi służby zdrowia, "białe miasteczko" nie zniknęło i trwa tam również głodówka.
28.06.2007 | aktual.: 28.06.2007 10:50
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )
Pielęgniarki opuściły kancelarię premiera
W specjalnie wydzielonym namiocie pięć pielęgniarek kontynuuje głodówkę. Halina Peplińska, która jako pierwsza przystąpiła do tego rodzaju strajku, nie je już dwie doby. O 6 rano wszystkie głodujące kobiety badał lekarz. Siostry na razie czują się dobrze, ale w razie pogorszenia się ich stanu w pogotowiu czuwa ambulans.
Jak mówi Agata Kaczmarczyk z krakowskiego szpitala specjalistycznego imienia Jana Pawła II, która w al. Ujazdowskich jest od początku protestu, chętnych do przystąpienia do głodówki jest więcej. Kaczmarczyk mówi, że głodówka jest ostrą formą protestu, bo zagraża zdrowiu protestujących i jest sprzeczny z nakazami wiary, ale jej zdaniem w tej chwili nie ma innego wyjścia.
Ostatnią noc w 120. namiotach rozbitych wzdłuż ogrodzenia Łazienek spędziło około trzystu osób. Namioty są ponumerowane, każda osoba protestująca musi się zarejestrować, wyznaczono też miejsca dla kolejnych namiotów. Protestujące pielęgniarki spodziewają się bowiem, że na weekend przyjedzie wesprzeć je wiele koleżanek z całego kraju.
Jak zapewniają pielęgniarki "białe miasteczko" pozostanie w Warszawie dopóki nie zostaną podpisane konkretne ustalenia z rządem.
Dziesiąty dzień rozpoczął się tu zgodnie z tradycją o godzinie 7.19. To właśnie o tej godzinie 9 dni temu policjanci zepchnęli protestujące pracownice służby zdrowia z jezdni. Aby przypomnieć tę interwencję pielęgniarki przez 30 minut uderzały butelkami, w których znajdowały się monety. W ciągu dnia odbędzie też w "białym miasteczku" zbiórka pieniędzy. Pielęgniarki chcą w ten sposób pomóc swojej koleżance z Katowic, ktorej mąż zginął w kopalni.
W ciągu dnia zbierze się też Zarząd Krajowy Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych by przygotować się do kolejnej tury rozmów z rządem, która odbędzie się w poniedziałek.