Zaginiony airbus A320

Indonezyjscy wojskowi koordynujący akcję poszukiwawczą zaginionego samolotu linii AirAsia potwierdzili, że znaleziony na dnie Morza Jawajskiego "cień" i szczątki unoszące się na wodzie należą do wraku airbusa. Do tej pory ratownicy wydobyli z wody kilka ciał, które znaleziono unoszące się na powierzchni w pobliżu miejsca katastrofy. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych akcja została zawieszona.

Poszukiwania maszyny trwały trzy dni. We wtorek ich obszar zwiększono poza pierwotny tor lotu maszyny. USA wysłały tam okręt wojenny. Obszar akcji poszukiwawczej obejmował ponad 18,5 tys. kilometrów kwadratowych.

(WP.PL, TVN24, PAP, mg)

Rano czasu polskiego w pobliżu Kalimantan, czyli indonezyjskiej części Borneo z pokładu samolotów patrolowych zidentyfikowano m.in. kamizelki ratunkowe i bagaże. Dyrektor generalny indonezyjskiego lotnictwa cywilnego Djoko Murjatmodjo potwierdził, że są to szczątki zaginionego samolotu malezyjskich linii AirAsia.

Indonezyjska telewizja relacjonowała na żywo akcję poszukiwawczą między z pokładu wojskowych helikopterów. Informacja o odnalezieniu szczątków maszyny to koniec nadziei bliskich pasażerów, którzy na lotniskach w Surabaji i Singapurze czekali na informacje o losach maszyny.

Reporter BBC przebywający w centrum kryzysowym na lotnisku w mieście Surabaja donosił, że jedna z osób (krewnych ofiar) zemdlała, widząc zdjęcia pokazywane w telewizji.

W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było 30 statków i 21 samolotów z Indonezji, Malezji, Singapuru, Korei Południowej i USA. Przeszukiwany był obszar o powierzchni 10 tys. mil kwadratowych.

Przez cały wtorek służby ratunkowe usiłowały wyłowić jak najwięcej ciał ofiar katastrofy. Początkowo podawano, że udało się już znaleźć 40 ciał. Później jednak szef indonezyjskiej akcji ratunkowej poinformował, że odnaleziono tylko trzy ciała.

Airbus A320 należący do taniego przewoźnika AirAsia zniknął z radarów nad ranem w niedzielę, lecąc w gęstych chmurach burzowych z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru. W momencie utraty łączności samolot znajdował się najprawdopodobniej nad Morzem Jawajskim, między Borneo i Jawą.

Na pokładzie znajdowało się 155 pasażerów i siedmioro członków załogi. 157 osób to Indonezyjczycy, 3 to obywatele Korei Południowej i po jednej osobie z Singapuru i Malezji.

Szef AirAsia, Tony Fernandes przekazał, że jest zdruzgotany informacją o katastrofie samolotu. "Moje serce przepełnia smutek. Słowa nie potrafią wyrazić tego, jak jest mi przykro. W imieniu pracowników linii składam kondolencje ofiarom lotu" - napisał w specjalnym oświadczeniu.

Prezydent Indonezji Joko Widodo poinformował media, że wszystkie pracujące na miejscu ekipy otrzymały polecenie, aby w pierwszej kolejności skupić się na próbach wyłowienia ciał pasażerów i załogi.