W PiS‑ie szok po starciu "Wiadomości" z Piotrem Glińskim. "Jak oni mają czelność go czołgać?!"
• Starcie "Wiadomości" TVP z wicepremierem prof. Piotrem Glińskim wywołało niesmak w PiS
• Ważny polityk PiS: To niesamowite. Jak oni mają czelność czołgać prof. Glińskiego!? Skończeni idioci to wymyślili
• Wcześniej program informacyjny TVP1 zwrócił uwagę, że żona Glińskiego pracuje w fundacji Stocznia, której ministerstwo kultury przyznało 50 tys. zł dotacji
28.11.2016 | aktual.: 28.11.2016 12:30
Od kilku tygodni "Wiadomości" TVP1 emitują kolejne materiały nt. organizacji pozarządowych, które obracają dużymi pieniędzmi pochodzącymi z publicznych dotacji, wskazując na - zdaniem "Wiadomości" - budzące wątpliwości powiązania polityczne i rodzinne osób pracujących w tych fundacjach. Chodzi m.in. o Zofię Komorowską (córkę Bronisława Komorowskiego)
i Różę Rzeplińską (córkę prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego).
Za takie działania flagowego programu informacyjnego "Jedynki" przeprosił wicepremier minister kultury prof. Piotr Gliński - słowo "przepraszam" skierował do Komorowskiej, Rzeplińskiej i Jana Jakuba Wygnańskiego. W oficjalnych przekazach politycy PiS uznali to za osobisty gest Glińskiego, a nie stanowisko partii.
W niedzielę "Wiadomości" wyemitowały kolejny materiał na ten temat, a potem gościem był prof. Gliński. - Przykro mi, że w telewizji publicznej, po zmianie politycznej, na którą ja harowałem przez wiele lat, tego rodzaju zarzuty mnie spotykają. Nie wiem, jak mam to rozumieć, to jest jakiś koszmar, dom wariatów. Państwo żeście oszaleli z tymi programami dotyczącymi organizacji pozarządowych, z tymi grafami łączącymi jakieś organizacje, pokazywaniem zdjęć przestępców - stwierdził wicepremier. Krytyczna opinia natychmiast stała się sensacją, podchwycili ją też politycy opozycji.
Rozmówca Wirtualnej Polski z PiS podkreśla, że to, co działo się w "Wiadomościach" TVP i w wywiadzie z prof. Glińskim tuż po nich, było "niesamowite" i "bezczelne". - Jak oni mają czelność czołgać prof. Glińskiego, który był jednym z najodważniejszych intelektualistów?! - słyszymy w PiS.
Powodem owego "czołgania" były wspomniane wcześniej przeprosiny Glińskiego. Zaczynając od słów wicepremiera, w materiale "Wiadomości" oceniono, że "większość fundacji i stowarzyszeń, które w ostatnich latach dostały największe granty, to organizacje kojarzone z politykami opozycji, kojarzone także z powodu związków rodzinnych". I tu wskazano, że w radzie fundacji Pracownia Badań i Innowacji Społecznych "Stocznia", której wiceprezesem jest Zofia Komorowska (córka Bronisława Komorowskiego), zasiada Renata Koźlicka-Glińska (żona Piotra Glińskiego). Fakt ten skwitowano stwierdzeniem, że "polityczne barwy nie mają tu decydującego znaczenia", a ministerstwo kultury, na czele którego stoi Gliński, przekazało Stoczni 50 tys. zł.
Rozmówca WP z PiS podkreśla, że zarzuty postawione Glińskiemu w "Wiadomościach" były "nierzetelne". - Nie on podejmował decyzję o dotacji 50 tys. zł dla fundacji, w której radzie zasiada jego żona. Nie podano informacji - i to jest manipulacja - że nie jest to fundacja Renaty Koźlickiej-Glińskiej, ale została ona tam delegowana przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności - punktuje rozmówca WP z szeregów PiS. Podobnie bronił się w TVP sam Gliński.
W tle ostrego starcia między TVP, którą kieruje Jacek Kurski, a wicepremierem prof. Piotrem Glińskim jest ich wzajemna niechęć. Wedle rozmówców WP Gliński sceptycznie oceniał Kurskiego, gdy ten został wiceministrem w resorcie kultury. - Wicepremier od początku nie ukrywał krytycznego stosunku wobec Kurskiego. A gdy powstał pomysł, aby "Kura" dostał prezesurę TVP, to Gliński zaczął kontestować taki ruch. Nie podobała mu się taka perspektywa - słyszymy w PiS.
Według rozmówcy WP decyzja o uderzeniu w wicepremiera musiała zapaść na najwyższym szczeblu w TVP, a więc z udziałem Jacka Kurskiego i Marzeny Paczuskiej. - Najwyraźniej podjęli oni decyzję o rozjechaniu Piotra Glińskiego. Kurskiemu chyba się zdaje, że może meblować rząd. Poczuł się bardzo silny. Bez błogosławieństwa od "Kury" nikt by się nie odważył zaatakować Glińskiego. Przecież to była próba rozjechania wicepremiera na żywo. Najpierw prowokacyjny materiał w "Wiadomościach", a zaraz potem konfrontacyjny wywiad z wicepremierem. Prowokacja od początku była obliczona na to, że Gliński się zdenerwuje i wysypie. Skończeni idioci to wymyślili - mówi WP istotna postać PiS.
W środowisku mediów sympatyzujących z PiS można znaleźć krytykę, ale Glińskiego. Bardzo ważne dla obozu "dobrej zmiany" opinie wyrażane choćby na wPolityce.pl nie są przychylne dla Glińskiego. Stronnikami Jacka Kurskiego w walce o TVP i o utrzymanie fotela prezesa jest środowisko braci Karnowskich. Były szef "Wiadomości" w TVP1 (2009-10) Jacek Karnowski napisał o "wyrazistej reakcji" wicepremiera Glińskiego na materiały "Wiadomości" o NGO-sach. Dziennikarz tłumaczył, że postawa wicepremiera jest "zrozumiała", bo polityk "wyrasta z tego środowiska, zna dobrze tych ludzi, zapewne także na stopie towarzyskiej, z tym sektorem związana jest jego żona".
- Wicepremier przesadził - stwierdził jednoznacznie, dodając, że Gliński "użył też wobec TVP słów, które są krzywdzące, niesprawiedliwe, bardzo brutalne. Usłyszeliśmy o szaleństwie, domu wariatów, propagandzie, braku profesjonalizmu. To mocny, bardzo dotkliwy cios w jedyną znaczącą telewizję, która jakoś wspiera dobrą zmianę".
Podobnie można odczytywać ruchy stroniącej od mediów szefowej "Wiadomości" TVP, którą jest Marzena Paczuska (przed laty zastępczyni Jacka Karnowskiego w "Wiadomościach"). Na Twitterze udostępniła ona dalej cytowany tekst Karnowskiego, a także post aktora Redbada Klijnstry o treści: - Ciekawe, kto mnie przeprosi za to, że system Kultury w Polsce wciąż tkwi w głębokim PRL-u i tonie w bagnie korupcyjno-politycznych powiązań.
W szeregach PiS jest jednak też irytacja z powodu ataku na Glińskiego. - Jacek Kurski chyba ma poczucie, że może mieć wpływ na kształt rządu i może prowadzić swoje wojny. Bardzo mi się to nie podoba i jest bardzo niebezpieczne. "Kura" zyskał właśnie kolejnego śmiertelnego wroga, bo z Glińskim to już jest otwarta wojna - mówi WP polityk PiS.
Perspektywa utrącenia wicepremiera Glińskiego w wyniku krytyki na antenie TVP wydaje się jednak mało prawdopodobna. Potwierdza to inny rozmówca WP: - Nie sądzę, żeby Kurski doprowadził do odejścia Glińskiego. Wicepremier jest przecież wysoko ceniony przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego jako intelektualny partner - słyszymy w PiS. Dominuje też opinia, że jeśli prezes TVP ma się kogoś wystraszyć, to tylko Nowogrodzkiej, a więc Jarosława Kaczyńskiego.