Jak Tusk zamierza ukarać zatrzymanych chuliganów?
Premier Donald Tusk jest na bieżąco informowany o sytuacji w Warszawie - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Dodał, że szef rządu zapowiedział surowe karanie sprawców przemocy. Z kolei Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że zlecił swoim prawnikom prace nad znalezieniem rozwiązań, które by nowelizowały ustawę o zgromadzeniach, bez konieczności zmiany konstytucji.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, premier jest w kontakcie z ministrami sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji i z komendantem stołecznej policji. Jak powiedział w TVN24 rzecznik rządu, Donald Tusk został poinformowany o interwencjach, jakie policja podejmowała od początku piątkowych wydarzeń.
- Na pewno będzie zalecenie pana premiera, żeby karać zatrzymanych z całą bezwzględnością, bez względu na przynależność czy sympatie polityczne, czy narodowość. Wszyscy, którzy dopuszczali się dziś łamania prawa, muszą liczyć się z tym, że zostaną surowo ukarani - powiedział rzecznik rządu.
- Na plus działania policji należy zapisać to, że nie dopuściła, żeby te obie demonstracje się spotkały; zarówno demonstracja, nazwijmy to, lewicowa, była zabezpieczona; była również odpowiednim kordonem oddzielona demonstracja na Placu Konstytucji - powiedział Graś. - Oczywiście obserwowaliśmy pojedyncze przypadki, takie sytuacje są nie do uniknięcia - dodał.
Rzecznik rządu nie chciał komentować zamętu informacyjnego, spowodowanego błędną informacją ratusza o zdelegalizowaniu marszu - w rzeczywistości zdelegalizowano tylko zgromadzenie na placu.
Pytany, do jakich grup należało ponad 100 zatrzymanych przez policję osób, Graś odparł, że ustalanie tego potrwa. Dodał, że niektórym z pewnością zostaną postawione zarzuty.
Jak powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, o piątkowych wydarzeniach rozmawiał już z prokuratorem generalnym i szefem MSWiA. "Warszawscy sędziowie na specjalnych dyżurach czekają już na pierwszych chuliganów" - napisał na twitterze.
Będą zmiany w przepisach o zgromadzeniach
Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że zlecił swoim prawnikom prace nad znalezieniem rozwiązań, które by nowelizowały ustawę o zgromadzeniach, bez konieczności zmiany konstytucji.
Jak tłumaczył, chodzi o to, aby "w większym stopniu odpowiedzialność za szkody i zniszczenia w miejscach i czasie objętych zgodą na przeprowadzenie demonstracji jednak obciążała organizatorów".
Prezydent poinformował też, że po analizie systemu prawnego dotyczącego organizowania i przeprowadzania demonstracji, doszedł do wniosku, że jest on dobry, "aczkolwiek trudny do egzekwowania".
- Niewątpliwie w tym zakresie egzekwowania muszą być podejmowane dosyć zdecydowane i surowe decyzje - powiedział. Jak mówił, dostrzega dwa obszary, w których można szukać rozwiązań z jednej strony ułatwiających skuteczność działania policji, a z drugiej - przenoszących w dużej mierze odpowiedzialność na organizatorów wydarzeń.
Prezydent chciałby, aby pojawił się zapis, który ułatwi policji rozpoznanie osób - "dzisiaj często występujących w maskach albo z jakimś kamuflażem na twarzy", co uniemożliwia ich identyfikację.
W sobotę o godz. 12.00 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbędzie się spotkanie poświecone piątkowym manifestacjom z okazji Święta Niepodległości. Premier Donald Tusk spotka się z ministrem sprawiedliwości Krzysztofem Kwiatkowskim, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Jerzym Millerem, wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Adamem Rapackim, prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz, komendantem głównym policji gen. Andrzejem Matejukiem oraz komendantem stołecznym policji gen. Adamem Mularzem.