Spór o rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej. Schetyna zabrał głos
- Nie jest naturalne, że obchody zakończenia wojny organizuje się tam, gdzie ta wojna się rozpoczęła - powiedział w RMF FM szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna. Odniósł się tym samym do propozycji zmiany daty i miejsca obchodzenia rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. Skomentował również wybór Adama Jarubasa na kandydata PSL w wyborach prezydenckich. - To jest decyzja polityczna, dość ryzykowna powiem szczerze - wyjawił.
W tym roku świat będzie obchodził 70. rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej. W Moskwie, 9 maja, organizowane są więc uroczystości z okazji Narodowego Święta Zwycięstwa i Wolności. Jednak w większości krajów Unii Europejskich i na świecie, za datę zakończenia działań wojennych uważa się 8 maja. Prezydent Bronisław Komorowski tego dnia chce ściągnąć europejskich przywódców na Westerplatte.
Szef polskiego MSZ uważa, że "nie jest naturalne, że obchody zakończenia wojny organizuje się tam, gdzie ta wojna się rozpoczęła".
Problemem pozostaje obecność szefów państw na obu uroczystościach, zwłaszcza w kontekście nierozwiązanej sytuacji na Ukrainie. - Kwestia obecności tam (w Moskwie - przyp. red.) będzie wielkim znakiem zapytania i wyzwaniem dla Europy, powiem więcej - dla wolnego świata (...) To będzie bardzo trudne, żeby ten kraj w momencie, w którym jest zaangażowany w taki sposób w konflikt na Ukrainie, był gospodarzem uroczystości zakończenia II wojny światowej - powiedział Schetyna w RMF FM.
Schetyna skomentował również decyzję PSL, by w wyborach prezydenckich wystawić własnego kandydata, Adama Jarubasa. Na pytanie Konrada Piaseckiego, o to czy wybacza PSL-owi, odpowiedział wprost: "to nie kwestia obrażania się. Chłopaki nie płaczą".
- To jest decyzja polityczna, dość ryzykowna powiem szczerze, bo doświadczenia i historia pokazują, że PSL nie uzyskuje najlepszych wyników w wyborach prezydenckich, więc to jest takie bardzo poważne sprawdzam, takie bardzo ofensywne - skomentował ten wybór Schetyna.