PO: żadnych sojuszy, chcemy wyborów
Platforma Obywatelska dąży do jak
najwcześniejszych wyborów parlamentarnych. Nie będzie zawierała
sojuszy ani z PiS, ani z Samoobroną, LPR czy SLD - oświadczył szef
PO Donald Tusk na posiedzeniu Rady Krajowej partii. Posiedzenie Rady jest nieformalnym początkiem kampanii wyborczej Platformy.
Rada Krajowa Platformy przyjęła uchwałę mówiącą o tym, że "w interesie Polski leży odsunięcie od władzy nieudolnego, skompromitowanego, szkodliwego rządu PiS".
Po wielu dniach "ponurego spektaklu" zafundowanego przez PiS nasuwa się jedno, choć mocne słowo - "zdrada" - stwierdził szef Platformy w przemówieniu otwierającym Radę.
Panie premierze, Twoje państwo musi się skończyć. Koniec bałaganu PiS- oświadczył Tusk. Polska - mówił szef PO - "jest dzisiaj mimowolnym świadkiem, ofiarą zła, którego źródłem są nieudolne, agresywne, wobec własnego kraju i obywateli, patologiczne rządy Jarosława Kaczyńskiego i PiS".
Tusk zarzucił PiS, że w cyniczny sposób nadużyła zaufania milionów Polaków, bo zdradziła ich marzenia o lepszej Polsce.
Państwo polskie znalazło się dzisiaj w poważnym kryzysie politycznym dlatego, że władzę wzięli ci, dla których samo sprawowanie władzy, panowanie nad człowiekiem, brutalna eliminacja konkurencji stały się celem samym w sobie - dodał.
Nawiązując do konwencji PiS, Tusk podkreślił, że tam rodziły się - za czasów pierwszej "Solidarności" - marzenia o "dobrej władzy, która nigdy nie użyje opresji, podsłuchu, intrygi wobec własnych obywateli". Dziś bankrutująca partia rządząca odbędzie tam swój kolejny propagandowy spektakl. Słowo +zdrada+ nasuwa się po wielu dniach ponurego spektaklu, jaki zafundowało nam PiS - powiedział Tusk.
Jak podkreślił, "oszalali z ambicji politycy obecnej władzy kompromitują naszą ojczyznę".
Tylko wcześniejsze wybory - mówił - doprowadzą do zmiany tego "nieznośnego układu władzy". Zadeklarował, że Platforma nie będzie uczestniczyć w żadnych "machinacjach" czy "poufnych układach".
Mówimy dzisiaj stanowczo - żadnych układów z politykami PiS; równie stanowczo powiedzmy - żadnych układów z Andrzejem Lepperem, Romanem Giertychem czy Sojuszem Lewicy Demokratycznej. W tym Sejmie, z tymi politykami, nie zbudujemy przejrzystej drogi do zmiany władzy w Polsce, tak oczekiwanej przez Polaków - mówił Tusk.
Platforma - zadeklarował Tusk - chce "przywrócenia odpowiedzialności za czyny i słowa", uchronienia Polski od "kolejnej patologicznej koalicji" i "wyjaśnienia wszystkich ponurych tajemnic rządu Jarosława Kaczyńskiego".
Od dzisiaj niech nikt, kto czynił zło, kto naruszał i łamał prawo - nieważne, czy był premierem czy ministrem - nie śpi spokojnie. Wygramy te wybory także po to, aby ludzie, którzy czynią zło, za nie odpowiedzieli - podkreślił Tusk.
"PO idzie na wielki bój o najważniejsze sprawy dla Polski"
PO idzie na wielki bój o najważniejsze sprawy dla Polski. Wygramy te wybory, aby ludzie uwierzyli w Polskę - zakończył swoje wystąpienie szef Platformy.
Polska jest mimowolnym świadkiem, ofiarą zła, którego źródłem są nieudolne, agresywne, wobec własnego kraju i obywateli, patologiczne rządy Jarosława Kaczyńskiego i PiS - oświadczył szef PO Donald Tusk na posiedzeniu Rady Krajowej partii w Warszawie. Rada ma m.in. zatwierdzić zasady tworzenia list wyborczych.
Polacy mają prawo oczekiwać od PO, od jej przywództwa dobrego scenariusza dla Polski - podkreślił Tusk.
Jak dodał, Platforma ma w sobie "wystarczająco dużo siły i wiary", żeby dać Polakom nadzieję na dobry scenariusz dla Polski. "PiS zdradził marzenia Polaków o lepszej Polsce"
Tusk zarzucił Prawu i Sprawiedliwości, że w cyniczny sposób nadużyła zaufania milionów Polaków, bo zdradziła marzenia Polaków o lepszej Polsce.
"PO idzie do wyborów, aby odsunąć od władzy Jarosława Kaczyńskiego"
Platforma idzie do wyborów, aby odsunąć od władzy Jarosława Kaczyńskiego i jego najbliższych współpracowników - oświadczył Tusk.
Nikt w Polsce nie mógł wiedzieć, że PiS okaże się nazwą, która miała zasłonić prawdziwe intencje oszalałych z ambicji polityków (PiS), dla których władza stała się celem samym w sobie - podkreślił Tusk.
Jak ocenił, ludzie obecnej władzy kompromitują "naszą ojczyznę". Szef PO zaapelował też do polityków PiS, aby nie "oszukiwali siebie i Polski".
Tusk powiedział, że PO wygra wybory, żeby "ludzie naprawdę uwierzyli w Polskę. Idziemy na wielki bój o najważniejsze sprawy" - mówił.
"Rządy PiS to studio nagrań"
Rządy PiS to studio nagrań - ocenił senator PO Stefan Niesiołowski. Jak podkreślił, zasadą "nieudolnych, fatalnych rządów PiS", było hasło - "cel uświęca środki".
Platforma - zadeklarował senator podczas spotkania Rady Krajowej PO - chce odebrać władzę "nieudolnej, skorumpowanej i cynicznej klice" i użyć jej dla dobra Polski, dlatego będzie zabiegać o głosy wyborców.
Zdaniem Niesiołowskiego, ostatnie wydarzenia pokazują, że afera Watergate, w porównaniu z sytuacją w Polsce, to jest - jak to określił - "pikuś"._ Panowie z PiS utraciliście prawo do zajmowania się Polską. Idźcie do domu. Dajcie nam spokój_ - apelował senator PO.
Niesiołowski powiedział, że nie można zakładać, że zeznania b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka są niewiarygodne.
Czy Jarosław Kaczyński jest tylko cynicznym hipokrytą, załganym do szpiku kości, który podszywa się pod tradycję Solidarności (...) czy to jest przestępcą, który godził się i brał udział w wykorzystywaniu policji, służb specjalnych do walki z mediami i opozycją - pytał Niesiołowski.
Jak dodał, jeśli premier godził się na takie działania, to jest to jest powrót do Polski Ludowej. "Odsunięcie od władzy nieudolnego, skompromitowanego, szkodliwego rządu PiS - w interesie Polski"
"W interesie Polski leży odsunięcie od władzy nieudolnego, skompromitowanego, szkodliwego rządu PiS" - czytamy w przyjętej uchwale Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
"Dalsze trwanie rządu Jarosława Kaczyńskiego skazuje Polskę w wymiarze międzynarodowym na ośmieszenie i izolację, a w wymiarze wewnętrznym na nieustanny kryzys polityczny, połączony z utratą kontaktu z realiami społecznymi i ekonomicznymi" - podkreślono w uchwale.
Według polityków Platformy, obecny rząd utracił moralne prawo do sprawowania władzy. "Po ostatnich wydarzeniach w Sejmie zachodzi podejrzenie naruszenia podstaw porządku demokratycznego w naszym kraju przez samego premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro" - czytamy w uchwale.
Jak podkreślono, Platforma podjęła działania, które mają doprowadzić do jak najszybszych wyborów parlamentarnych, "będących jedynym i najprostszym rozwiązaniem głębokiego kryzysu państwa, za który całą odpowiedzialność ponosi Prawo i Sprawiedliwość".
"Byłem stonowanym zwolennikiem PO-PiS, po tej nocy mi przeszło"
Byłem spokojnym, stonowanym zwolennikiem (koalicji) PO-PiS, po tej nocy mi przeszło - stwierdził szef klubu Platformy Bogdan Zdrojewski przemawiając podczas Rady Krajowej PO.
W nocy z piątku na sobotę marszałek Sejmu Ludwik Dorn czytał posłom stenogram z wyjaśnień, jakie przed sejmową komisją ds. służb specjalnych składał b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Opozycja nazwała zeznania Kaczmarka "porażającymi", domaga się powołania komisji śledczej.
Zdrojewski podkreślił, że chociaż Kaczmarek "nie jest z bajki" Platformy, która nie patrzy na niego z "bezgranicznym zaufaniem" to z "prawd, półprawd i konfabulacji" wyłania się "w znacznym stopniu prawdziwy mechanizm, który możemy obserwować niemal we wszystkich dziedzinach życia politycznego".
Zaznaczył, że chociaż Barbara Blida nie należała do "obozu" Platformy, to "trzeba pamiętać, że w wyniku 'zabawy' - chęci stworzenia spektaklu - poniosła śmierć".
Szef klubu PO zarzucił parlamentarzystom PiS, że "legitymizują formację polityczną, która postawiła sobie za cel nie 3 miliony mieszkań, ale 3 miliony podsłuchów".
PiS powinien zostać przegnany z Gdańska - stwierdził Zdrojewski, nawiązując do konwencji partii Jarosława Kaczyńskiego, która o godz. 13. rozpoczyna się w gdańskiej Hali Oliwii - bo sprzeniewierzył się solidarnościowym zasadom wrażliwości, uczciwości, rzetelności, sprawując władzę "nie po to, aby coś dobrego zbudować, ale żeby kogoś zamknąć".
Rada Krajowa PO przyjęła zasady tworzenia list wyborczych
Rada Krajowa PO przyjęła zasady tworzenia list wyborczych. Zarząd Platformy został upoważniony do wprowadzenia zmian na listach m.in. w sytuacji podejrzeń naruszenia prawa przez kandydata, naruszenia przez niego statutu Platformy lub naruszenia przez niego na szwank dobrego imienia PO lub jej interesu politycznego.
Zgodnie z przyjętą uchwałą, projekty list uchwalać będą zarządy regionów przekazując je następnie do konsultacji Zarządowi Krajowemu. Ten akceptuje listy lub wprowadza poprawki, wówczas projekt wraca do regionu, który może odrzucić propozycję Zarządu Krajowego. W razie, jeśli nie uda się osiągnąć kompromisu między Zarządem Krajowym a radą regionu, ostateczna decyzja należeć ma do Rady Krajowej.
W poprzednich wyborach kontrowersje na linii centrala regiony wywołały nadmierne - zdaniem lokalnych struktur - ingerencje Tuska i kierownictwa Platformy - w kształt list. Władze obiecywały to zmienić, oddając więcej kompetencji regionom.
W sytuacjach awaryjnych - rezygnacji kandydata, wystąpienia podejrzeń naruszenia prawa przez kandydata, naruszenia przez niego statutu lub uchwał Platformy lub naruszenia przez niego na szwank dobrego imienia PO lub jej interesu politycznego - Zarząd Krajowy będzie mógł - na wniosek szefa PO - dokonać zmian na listach.
Rada przyjęła też uchwałę zgłoszoną przez posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską, zgodnie z którą Rada zaleca Zarządowi Krajowemu, aby na każdej z list wyborczych z co najmniej jednego z trzech pierwszych miejsc startowała kobieta.