Niemiecka para zginęła na oczach swoich dzieci na lodowcu Nigard w Norwegii
Niemiecka para zginęła na oczach swoich dzieci, osuwając się z lodowca w zachodniej Norwegii. Do tragedii doszło w niedzielę wieczorem na lodowcu Nigard, będącym częścią największego w Europie lodowca Jostedalsbreen.
Jak podała norweska telewizja NRK, powołując się na policję, para Niemców wraz z dziećmi wybrała się na wycieczkę po lodowcu wraz z przewodnikiem. W pewnym momencie postanowili jednak na własną rękę przekroczyć bariery ostrzegające o niebezpieczeństwie.
Norweskie media piszą, że do wypadku doszło, gdy pod kobietą i mężczyzną załamał się lód. Okazało się, że w tym miejscu z lodowca wypływa rzeka, która utworzyła bramę pod lodem. Para spadła w przepaść, pozostawiając na powierzchni dwójkę dzieci: 8- i 10-letnie.
Na miejscu wypadku szybko pojawiły się śmigłowiec i służby ratunkowe, małżeństwa jednak nie udało się uratować.
Według informacji podanych przez NRK, dzieciom nic się nie stało. Ze względu jednak na to, że były świadkami śmierci rodziców, zajął się nimi zespół kryzysowy i psychologowie.
Jostedalsbreen to bardzo popularna w Norwegii atrakcja turystyczna. Jednak służby ostrzegają, że trasy turystyczne wiodące przez lodowce są w tym roku wyjątkowo niebezpieczne ze względu na rekordowo wysokie temperatury. Policja apeluje do odwiedzających, aby przestrzegać ostrzeżeń umieszczanych w niebezpiecznych miejscach i nie przekraczać barier ochronnych. - Lodowce są w ciągłym ruchu, a wysoka temperatura powoduje ich topnienie, co stwarza dodatkowe niebezpieczeństwo. Krawędzie lodowców są w tej chwili jeszcze bardziej niestabilne niż zwykle, dlatego ważne, aby zachować bezpieczną odległość od nich - apeluje burmistrz miejscowości Luster Ivar Kvalen, położonej w pobliżu lodowca.
Źródło:nrk.no, newsinenglish.no