PolskaInternauci WP: skandal, średniowiecze, zacofanie i obłuda!

Internauci WP: skandal, średniowiecze, zacofanie i obłuda!

Internauci WP: skandal, średniowiecze, zacofanie i obłuda!
Źródło zdjęć: © WP.PL | Internautka
27.06.2012 14:25, aktualizacja: 19.11.2013 21:17

- To, co się u nas w kraju dzieje, to skandal! Bandziory, złodzieje chodzą wolni po ulicach, a PiS będzie wsadzał do więzienia nieszczęśliwe małżeństwa, które chcą mieć własne dziecko. In vitro to postęp nauki i powinniśmy z tego korzystać, a nie cofać się i zakazywać - tak Internauci zareagowali na złożenie do sejmu przez PiS dwóch projektów, które zakazują in vitro. Jeden z nich za stosowanie in vitro przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. - Średniowiecze. Najlepiej uchwalcie prawo palenia czarownic - piszą zbulwersowani Internauci. Tymczasem Internauta Dsa324 ostrzega: - Życie to nie jest zabawa! Nawet sobie nie zdajecie sprawy z tego, że przy tym zabiegu mordujecie dzieci.

Spór o in vitro toczy się nieśpiesznie od kilku lat. Podczas, gdy Platforma po raz kolejny odkłada decyzję w tej sprawie, PiS złożył aż dwa projekty zakazujące in vitro. Partia argumentuje, że metoda ta jest ryzykowna i stosuje się ją kosztem ludzkich zarodków. Jeden z projektów za stosowanie in vitro przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Internauci Wirtualnej Polski są zaszokowani pomysłem PiS.

"To, co się u nas w kraju dzieje, to skandal!"

- Niech się lepiej zajmą kontrolą tym, co się dzieje z dziećmi narodzonymi. W Polsce może się dziecko "wyśliznąć" z kocyka, można zabić dziecko i dwa lata brać za nie pieniądze, a co najważniejsze, chodzić po ulicy. Ile dzieci jest zabijanych po urodzeniu? Ile jest maltretowanych i głodnych? A chce się utrudnić życie ludziom, którzy chcą mieć dzieci, które są kochane, zanim zostaną poczęte - zauważa rozgoryczony Internauta podpisujący się nickiem Apolityczny. - To, co się u nas w kraju dzieje to skandal! Bandziory, złodzieje chodzą wolni po ulicach, a PiS będzie wsadzał do więzienia nieszczęśliwe małżeństwa, które chcą mieć własne dziecko. In vitro to postęp nauki i powinniśmy z tego korzystać, a nie cofać się i zakazywać - stwierdza Internautka Gosia.

- Również jestem oburzona tymi bredniami i anomaliami w polskim prawie - pisze Internautka Enika. - Dzieci są mordowane, oprawczynie na wolności, a ludzie, którzy pragną mieć dzieci - nie mogą ich mieć. Wszystko pod górkę! Sprawy adopcyjne wydłużają się w nieskończoność, człowiek traci nadzieję, a tu z kolei sprawa in vitro oddalona w czasie. Normalne - dla naszego rządu pomoc ludziom jest zbyt kosztowna. Ale jak czytam o propozycji PIS, to krew mnie zalewa. Też jestem katoliczką, i nie wiem, dlaczego ktoś ma mieć prawo zabronić innym posiadania potomstwa. Również miałam problemy, ale po kilku latach udało mi się zajść w ciążę i jestem szczęśliwą matką. Gdyby mi się nie udało naturalnie i nie miałabym wyboru, to na pewno spróbowałabym metody in vitro, i nie zastanawiałbym się ani chwili. Jednak te wszystkie zabiegi są bardzo drogie, bezpłodność coraz większa, rząd mógłby ułatwić to jakoś rodzinom, które nie mają dzieci - uważa Internautka Enika.

"In vitro to pełne 100 proc. miłości"

- Nie rozumiem, czego oni chcą od tego in vitro? Dlaczego to niby takie złe? - zastanawia się Internautka ONA. - Moja kuzynka miała problemy z zajściem w ciążę. Próbowała wszystkiego. Badała się zarówno ona, jak i jej partner. Przyjmowała hormony i różne leki (bo wyszło, że to ona ma obniżoną zdolność rozrodczą). Trwało to kilka długich lat. Wydawało się, że już dzieci mieć nie będą, a bardzo chcieli. Po wydaniu kilkunastu tysięcy złotych na medykamenty, wizyty u lekarza, badania itp. ostatnią nadzieję widzieli właśnie w in vitro. Zabieg taki jest bardzo kosztowny, a im zależało, wiec nie patrzyli na koszty. Nie udało się, mimo że próbowali kilka razy. W końcu rozgoryczeni i bezsilni zdecydowali się na adopcję. Im nie wyszło, ale ile jest podobnych sytuacji w rodzinach polskich? Ilu ludzi pragnie mieć dzieci, a nie może? Rząd biadoli, że jest spadek urodzin, ale kiedy niektórym ludziom naprawdę zależy na potomstwie, robi im jakieś utrudnienia. Niechaj się zdecydują w końcu. Miedzy normalną ciążą, a ciążą
in vitro nie ma praktycznie żadnej różnicy. Płód jedynie w początkowym stadium rozwija się poza łonem matki. Tak więc nie kapuję, o co to całe "halo" - nie kryje zdziwienia Internautka ONA.

- Posiadanie własnego dziecka jest czymś nie do opisania i każdy, kto chce mieć dziecko zrobi wszystko - nikt go i niczym nie zatrzyma - pisze Internautka 12345. - Kiedyś w telewizji wypowiadał się ksiądz, że poczęcie powinno odbywać się w sposób naturalny, bo wtedy jest z miłości. Ja sądzę że w sposób naturalny (niby z tej miłości) rodzi się około 20-30 proc.dzieci, pozostałe to dzieło przypadku. Natomiast poczęcie z in vitro, to pełne 100 proc. z miłości. Nikt, kto nie chce, nie wyda kilkunastu tysięcy od tak sobie. Ja jestem najszczęśliwszą mamą córci (z in vitro) i nikt mnie nie przekona, że jest to coś złego. Moja mama (katoliczka) na pierwszą wiadomość, że planujemy in vitro zapytała: "a rozmawiałaś z księdzem", na co ja jej odpowiedziałam: " po co mam rozmawiać, skoro nie idę na prawo czy lewo, tylko z własnym mężem". Dzisiaj jest przeszczęśliwą babcią i nie wyobraża sobie życia bez wnuczki, mówi że to właśnie ona trzyma ją przy życiu. Nikt nie będzie wchodził z buciorami do mojego domu i mówił co
mogę, a czego nie - twierdzi Internautka 12345.

Projekt o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego i manipulacji ludzką informacją genetyczną zakazuje "tworzenia embrionu ludzkiego poza organizmem kobiety". - W żadnym przypadku nie jest dopuszczalna zgoda na niszczenie istnienia ludzkiego na jakimkolwiek etapie jego rozwoju. Konsekwencją jest etyczny sprzeciw wobec zapłodnienia pozaustrojowego in vitro - podkreślono w uzasadnieniu do projektu.

- Średniowiecze, zacofanie i obłuda! Jesteśmy jednym z ostatnich krajów na świecie, który nie ma uregulowań w tej sprawie. Wszyscy normalni wiedzą, że bezpłodność to choroba, a jedną ze skutecznych metod jej leczenia jest in vitro. Niedługo już pewnie co drugie para będzie musiała leczyć się z powodu niepłodności. A w Polsce co? - zacofanie i głupota królują! Polacy zasługują na mądrzejszych ludzi przy władzy! - stwierdza Internauta podpisujący się nickiem Polak.

"Brak cierpliwości, to nie "niepłodność"

Autor projektu, szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) zaznaczył, że zarówno on, jak i osoby podzielające jego zdanie są przeciw stosowaniu metody in vitro, ponieważ "koszty stosowania tej procedury (...) są głęboko niepokojące". - Robi się to kosztem innych ludzkich zarodków, które są albo odrzucane, czyli zabijane, albo trafiają na długi czas do ciekłego azotu i są zamrażane - mówił Piecha. Ponadto - w jego ocenie - "skuteczność tej metody nie jest rewelacyjna".

Internauta Msad343 przyklaskuje projektowi: - W czasie przygotowania zabiegu in vitro są mordowane inne dzieci. Życie to nie zabawa! - twierdzi Internauta. - Jakim prawem ja mam płacić za to, że ktoś nie umie dzieciaka spłodzić i musi to zrobić za pomocą probówki? A potem jeszcze, gdy urodzi się kaleka, przez całe życie łożyć na niego. Ludzie opanujcie się i myślcie trochę, bo będzie coraz większa bieda w kraju - przestrzega Piotr.

- Śmieszą mnie wypowiedzi typu "staramy się o dziecko już 1,5 roku ". Brak cierpliwości, to nie "niepłodność", a dziecko to nie zabawka, którą chce się mieć już, natychmiast. A jak dziecko z in vitro okaże się chore i rodzice je porzucą? Kto zapłaci za opiekę nad tymi dziećmi? - pyta Internautka Mirka604. - Świat i tak jest przeludniony, a jeżeli jakaś para marzy o dziecku, może postarać się o adopcję - zauważa Internauta podpisujący się nickiem !. - In vitro to przy okazji aborcja. Jak nie możecie mieć dzieci, to adoptujcie! In vitro to zbrodnia i trzeba o tym mówić - pisze Internautka Kamila..

"Skoro chorujecie, to znaczy, że Bóg tak chciał"

Drugi projekt o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego wprowadza, jak czytamy w jego uzasadnieniu, "zakaz powodowania śmierci embrionu ludzkiego". Zakłada też zakaz tworzenia embrionów poza organizmem kobiety.

- Projekt odrzuca metodę in vitro. Uważamy, że znacznie lepsza jest naprotechnologia, która jest tańsza, dużo skuteczniejsza i nie budzi kontrowersji natury etycznej. Zależy nam, żeby powstał projekt zgodny z nauczaniem Kościoła katolickiego, chroniący życie. Już istniejące zarodki powinny być pod opieką państwa, natomiast nie powinno się w sztuczny sposób tworzyć nowych - powiedział jeden z autorów propozycji, Jan Dziedziczak (PiS).

- Prawica mnie rozśmiesza - pisze Internauta Wened. - Najpierw chcą wprowadzić poprawkę do Konstytucji o "ochronie" życia, zakazać eutanazji itp., a potem wprowadzić karę śmierci, która raczej naturalną śmiercią nie jest. Zaprzeczają sami sobie - uważa Internauta.

Internauta podpisujący się nickiem A uważa, że księża powinni mieć zakaz leczenia. Skoro tak się stało, że zachorowałeś na raka, to znaczy, że taka wola Boska. I nie należy w to ingerować! W ogóle powinno się zlikwidować służbę zdrowia dla wszystkich katolików. Skoro chorujecie, to znaczy, że Bóg tak chciał. I do więzienia ze wszystkimi, którzy ingerują w ten boski plan! - kwituje Internauta.

Ewa Koszowska, Wirtualna Polska

Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1306)
Zobacz także