#dzieńdobryWP Skandaliczne polowanie Jana Szyszko. Ewa Kopacz o doniesieniach WP
- Dobrzy ludzie tak nie postępują, tylko źli. Jestem przeciwnikiem polowań. Kocham zwierzęta. Bażanty to piękne ptaki... Nie zachęcam i nie pochwalam strzelania z procy, a minister ochrony środowiska wyjmuje strzelbę i zabija... Zdecydowanie zasługuje na odwołanie - powiedziała była premier Ewa Kopacz na antenie Telewizji WP, odnosząc się do szokujących informacji, ujawnionych przez naszego reportera.
Zobacz również: #dzieńdobryWP Ewa Kopacz uderza w Jacka Saryusza- Wolskiego
Jak pisaliśmy tutaj, Szyszko 11 lutego brał udział w polowaniu w ośrodku hodowli bażantów w Grodnie pod Toruniem, czyli dzień po wypadku kolumny rządowej w Oświęcimiu. Z naszych ustaleń wynika, że 500 ptaków zostało wypuszczonych z klatek prosto pod lufy myśliwych.
- Widocznie bardzo się przejął wypadkiem premier... Może trauma spowodowała, że tak się zachował? - ironizowała Kopacz w #dzieńdobryWP.
Były pracownik ośrodka w Grodnie relacjonował nam, że "bażanty czekają w klatkach na wykonanie wyroku, a potem rzuca się je na strzał jak na strzelnicy". - To jest niehumanitarne i nie ma nic wspólnego z łowiectwem. To jak kłusownictwo i strzelnica, tylko za duże pieniądze. Poza tym na strzelnicy jest trudniej trafić do rzutki, niż tu do bażanta - mówił.
Co na to Szyszko? Minister nie znalazł w tym tygodniu czasu na spotkanie. Czekamy na odpowiedź na wysłane mailem pytania do jego rzecznika. Otrzymaliśmy obietnicę, że przyjdą we wtorek po południu. Do tej pory jednak nie poznaliśmy stanowiska ministerstwa.