Debata w TVP. Długie pytania, krótkie odpowiedzi i przytyki polityków
Podczas poniedziałkowej debaty nie można było nie zauważyć serii wymiany zdań między Donaldem Tuskiem a Mateuszem Morawieckim. Uwagę zwracała także treść pytań - ich odczytywanie trwało dłużej, niż odpowiedzi kandydatów. Sprawdź krótkie podsumowanie przedwyborczej debaty w TVP.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Co można było zauważyć, to seria "prztyczków", jakie nawzajem zadawali sobie Donald Tusk i Mateusz Morawiecki.
Tusk zaczął swoją pierwszą wypowiedź od tego, że w debacie udziału nie bierze Jarosław Kaczyński, który "stchórzył". - Wszyscy na jednego to banda rudego - nie był dłużny Morawiecki. Przypomnijmy, w kampanii Tusk wielokrotnie był nazywany przez polityków PiS "rudym" czy "ryżym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspertka powiedziała wprost. "To była propaganda"
"Pinokio" i tajemniczy wazon Tuska
- Tego państwo nie widzieli w TVP i tego nie powie Morawiecki, który zasłużył na pseudonim "Pinokio" - mówił Tusk przy kolejnej wypowiedzi. Tłumaczył wtedy, że podniesienie wieku emerytalnego w czasach, kiedy był szefem rządu, podsunął mu jego doradca - Morawiecki. - Tusk, gdy rządził, miał serce z kamienia - odbił piłeczkę obecny szef rządu.
- Nie wiem, co dodali premierowi do szklanki, bo taki pobudzony i agresywny - oceniał Tusk zachowanie oponenta. Premier natomiast zapytał Tuska, za co dostał od Putina "srebrny czy złoty wazon" i ile jest on wart.
- Tak się, Mateusz, zastanawiam, co się z tobą stało, jak prosiłeś mnie o pracę - wyglądałeś na człowieka spokojnego i przyzwoitego. Ja nie wiem, co ten PiS robi z ludźmi i to przez kilka lat - odpowiadał Tusk.
Bosak i Hołownia wybili się na tle pozostałych
Według komentatorów, dwóch kandydatów wybijało się szczególnie na tle pozostałych. Mowa o Krzysztofie Bosaku i Szymonie Hołowni. Politycy nie wtrącali się w wymianę zdań Tusk-Morawiecki.
Bosak na koniec stwierdził, że debata była pełna przytyków i braku rzeczowości. - Tak, jak polityka PO i PiS - ocenił. Zdaniem lidera Konfederacji inne partie "nie są prawdziwą alternatywą", tylko Konfederacja.
Hołownia postawił na powtarzanie raz po raz swojego hasła wyborczego: "dość kłótni". - Nasz wróg jest na zewnątrz, a nie wewnątrz - powiedział Hołownia na podsumowanie i dodał, że razem z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem pokazali, że współpraca w polityce jest możliwa.
Długie pytania, krótkie odpowiedzi
Zasady debaty zostały wcześniej ustalone i zaakceptowane przez każdy z komitetów. Kandydaci mieli po minucie na odpowiedź na każde z pytań. Jak zauważyli widzowie - odczytywanie niektórych trwało dłużej niż czas, jaki miał każdy z polityków na odpowiedź.
Czas odczytywania pytań dokładnie obliczyła redakcja Press. Ponad minutę trwały pytania: pierwsze - o kwestię migracji oraz czwarte - o prywatyzację.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tak dokładnie brzmiały pytania podczas debaty TVP:
1. "Napływ imigrantów. Jak oceniają państwo także w tym kontekście europejski pakt migracyjny, który przewiduje mechanizm przymusowego przyjmowania przez państwa Unii, w tym Polskę nieokreślonej dziś jasno liczby imigrantów lub obowiązkowej opłaty solidarnościowej? Pakt zakłada możliwość uznaniowego i czasowego zwolnienia państw z obowiązku przyjmowania imigrantów - decyzję taką miałaby podejmować Unia Europejska, a nie państwa członkowskie, np. Polska. Przedstawiciele Komisji Europejskiej mówili wielokrotnie, że w sprawie imigracji, choć relokacja nie jest obowiązkowa, to jednak solidarność jest obowiązkowa, a państwa, które nie chcą przyjmować imigrantów, tu cytat - będą musiały płacić za ich nieprzyjmowanie. W tej sprawie ścierały się w Polsce dwie koncepcje - jedna to zgoda na relokację wyrażona w przeszłości w czasie rządów PO i PSL w poprzedniej wersji tego porozumienia, druga prezentowana jest w tej chwili przez obóz rządzący, który odrzuca sprowadzanie do Polski nielegalnych imigrantów decyzją Unii Europejskiej. Którą z tych koncepcji zamierzają państwo realizować w przyszłej kadencji?".
2. "Wiek emerytalny jest jedną z kluczowych kwestii w polskim sporze politycznym, również o tym będą decydować Polacy w referendum w dniu wyborów. W naszym kraju ścierają się w tej sprawie dwa poglądy. Pierwszy zakłada przymusowe podwyższenie wieku emerytalnego, czyli odwołuje się do koncepcji związanej z podwyższeniem wieku emerytalnego z sytuacją demograficzną, do czego Polskę namawiali w przeszłości najważniejsi niemieccy politycy. Decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego została podjęta w Polsce w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Druga koncepcja, reprezentowana przez stronę rządową, zakłada pozostawienie wieku emerytalnego na obecnym, obniżonym poziomie, z dodatkowymi możliwościami, takimi jak emerytury stażowe, czy bonusy za dłuższą obecność na rynku pracy. Jakie stanowisko reprezentuje państwa komitety w perspektywie następnej kadencji Sejmu?".
3. "Na politykę społeczną polskie ugrupowania patrzą na dwa sposoby. Obóz rządzący wprowadził w Polsce 500 plus, które ma się przekształcić w 800 plus. I szereg innych rozwiązań, w tym 13. i 14. emeryturę. Te programy mają ograniczyć biedę i wspierać rodziny z dziećmi. Krytycy tych rozwiązań uważają z kolei, że świadczenia społeczne powodują zbyt duże obciążenia, że nie ma pieniędzy na ich kontynuowanie, a państwo powinno zrezygnować z ich finansowania, wprowadzić progi dochodowe dla otrzymujących środki lub zastąpić 500 i 800 plus ulgami podatkowymi. Jaki jest pogląd państwa komitetów w sprawie utrzymania programów społecznych w przyszłej kadencji Sejmu?".
4. "W roku 2014 do Sejmu trafił wniosek podpisany przez posłów startujących w najbliższych wyborach ugrupowań, w tym PO, SLD oraz PSL, o zmianę konstytucji, która zawierała furtkę do prywatyzacji Lasów Państwowych poprzez dodanie artykułu mówiącego "Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym - z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie". Wnioskodawcom zabrakło 5 głosów do wprowadzenia tej zmiany. W 2015 roku przez Sejm przeszła kolejna ustawa z poparciem PO, PSL i SLD, w której napisano, że "Lasy stanowiące własność Skarbu Państwa mogą być zbywane wyłącznie w przypadkach określonych w ustawie, w celu zachowania trwale zrównoważonej gospodarki leśnej lub realizacji celu publicznego". Ta ustawa została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2015 roku. Ta kwestia budzi spór polityczny w Polsce. Z jednej strony kolejne furtki dla sprzedaży Lasów, które forsowała koalicja PSL i Lewicy, a z drugiej - sprzeciw względem prywatyzacji, które prezentuje ugrupowanie rządzące. Prywatyzacja jest jednym z tematów zbliżającego się referendum. Jakie będzie stanowisko państwa ugrupowań w tej kwestii?".
5. "W kwestii obrony RP politycy prezentują dwa przeciwstawne pomysły. Jeden był realizowany w czasach koalicji PO-PSL. Zakładał w wypadku ataku ze wschodu opóźnianie operacji zaczepnych wroga, oparcie obrony Polski na linii Wisły i ewentualne późniejsze odzyskiwanie okupowanego terytorium z pomocą sojuszników. W czasie tworzenia tych planów ograniczona została liczebność armii. Wiedzą państwo, ile dokładnie jednostek organizacyjnych w armii polskiej wówczas zlikwidowano. Koncepcja przeciwna, realizowana dzisiaj przez rządzących, zakłada obronę całego terytorium Polski, zbudowanie 300-tysięcznej armii uzbrojonej w najnowocześniejszy sprzęt, w tym mi.in. pół tysiąca zestawów artylerii rakietowej HIMARS, czołgi ABRAMS oraz śmigłowce APACHE. Która z koncepcji obrony RP jest bliższa państwa wizji politycznej w zbliżającej się kadencji Sejmu?".
6. "Również sposób walki z bezrobociem jest przedmiotem gorących sporów w obecnej kampanii. Przypomnijmy, że warszawski sąd ustalił w jej toku, że za rządów koalicji PO-PSL sięgało ono nie 15, a 14,4 proc. Przy okazji walki z inflacją prezentowane były 2 sprzeczne poglądy. Jeden zakładał tłumienie inflacji kosztem spowalniania gospodarki i w konsekwencji wzrostu bezrobocia. Drugi - wybrany przez opcję rządzącą - zakładał ochronę miejsc pracy i wysokości dochodów pracowników kosztem wolniejszej redukcji inflacji. Jakich narzędzi zamierzają państwo używać w zbliżającej się kadencji Sejmu, aby poziom bezrobocia utrzymał się na niskim poziomie lub aby dalej się zmniejszał?".